⛥⛥⛥
Na górze w pokoju postawiłem sporej wielkości pudełko. Prawdopodobnie nie zmieści się tam nawet jedna trzecia wszystkich gratów, ale na początek dobre i to. Pomyślałem, że bezpiecznie będzie przenosić je partiami i nie udawać silnego mężczyznę. Od jakiegoś czasu moje mięśnie nie pracowały już prawidłowo. Zastanawiałem się nad masażem, albo jakąś sesją rehabilitacyjną. Permanentne skurcze i zakwasy nie były normalne.
Ostatnie światło dnia wpadało przez uchylone rolety, zasłaniając wnętrze paskowanym wzorem błysków, mieszających się z cieniami. Naokoło unosił się kurz. Długo nie sprzątałem, ale to wina aury, unoszącej się w powietrzu. Nie miałem odwagi, żeby tu wejść.
Z grubsza rozejrzałem się po przestrzeni i podkasałem rękawy. W kącie pokoju stało pianino, najbardziej zakurzone ze wszystkich sprzętów. Yoongi często na nim grywał. Sam nie wiem czemu tu stało, skoro tylko znajomy, wpadający raz na kilka dni, potrafił wydobyć z niego nadający się do słuchania, przyjemny dźwięk. Próbowałem kiedyś swoich sił, na próżno. Muzyk ze mnie żaden.
Teraz przychodził coraz rzadziej. Wcześniej tylko z obowiązku, teraz nawet ten przywilej mi nie przysługiwał. Nie dziwota, że odwrócili się ode mnie, sam bym tak postąpił. Taehyung jako jedyny nie udawał niewiniątka i przykładnego znajomego od „parady". Parę razy poklepał mnie mocno po ramieniu i to wystarczyło, bym zrozumiał podprogowy przekaz. Wolałbym dostać raz, a porządnie w twarz i wreszcie się obudzić.
Sen stał się nieodłączną częścią mojego życia, od kiedy pojawił się on. Świetnie, już nawet nie mogę powiedzieć jego imienia. Czasem zapominam jak brzmi.
⛥⛥⛥
Cześć wszystkim! pierwszy rozdział bardzo krótki, jest jedynie wprowadzeniem. Wiem, że niewiele tłumaczy, ale spokojnie, rozkręci się... (miszczyni wprowadzania saspensu XD ) :) Bardzo dziękuję każdemu kto poświęcił chwilkę na przeczytanie prologu i z góry dziękuję, jeśli ktoś wspaniałomyślny i kochany zostawi tu swoją gwiadkę i komentarz. Pozdrowionka! ^^/
CZYTASZ
Wyśnione życie| Namjin
Fanfiction|Zakończone| Namjoon codziennie ratuje ludzkie życie, Jin jedynie piecze ciastka. Poznają się w dosyć niespotykanych warunkach, co nie przeszkadza im zakochać się w sobie, mimo problemów jakie nosi na swoich barkach Jin. Teraz ich życie jest wspomn...