DL: Witam ludzie i nieludzie! Jako iż nie zauważyłam żadnych pytań itp pod ostatnim rozdziałem, to możemy Odrazu przejść do dni otwartych. Lucid, kto jest?
Lucid: Jest MrD108 a z nim przyszli:
-Wyjątek
-Nurse Ann
-Matrix
-Harry Cannibal
-Bloody Painter
-Offender
-The Puppeter
-L.J.
Dalej jest PaniczDasub który przyszedł sam, następnie TheToyBonnieLPS razem z Cleo i jeszcze MalySadysta z Katadio i ostatnia osoba to Miss_Ines104 razem z Ange.
DL: ok, to zaczynamy...*perspektywa Kitty*
Kręciłam się wokół własnej osi przez dłuższą chwilę, byłam całkiem zdezorientowana, dookoła mnie było wiele różnych osób i postaci,w końcu zauważyłam jakąś ciekawą osobę...
Podeszłam do niego i zaczęłam się zastanawiać co powiedzieć... a może bd poprostu kotem?
- cześć Harry
- skąd mnie znasz?
- trudno nie znać...
- aha, a chcesz czegoś konkretnego czy tak poprostu gadasz
- widzę że też jesteś "pozytywnie" nastawiony do życia
- yhym, jak umrę to będę mieć spokój
- ja muszę umrzeć 9 razy, a potem przeżyć wersję Killed, żeby mieć spokój
- wersja Killed?
- tak jakby ciało było martwe, ale dusza nie chciała go opuścić, więc dalej ma się nad nim "kontrolę"
- aha, masz jeszcze jakieś wersję?
- wiele... *zaczyna mówić o Inferno, oraz wersjach z różnych AU*
Jakiś czas później, kiedy Harry gdzieś poszedł, zauważyłam patrzącą na mnie spodełaba Ange. O fuk... poszłam w jej kierunku. A ona poprostu powiedziała:
- czego chcesz
- trochę szacunku w pierwszej kolejności
- odpada, czegoś jeszcze?
- weź chociaż raz zapomnij na chwilę o przeszłości
- ale tylko na chwilę, tak?
- tak
- eh, no dobra... więc... co tam u ciebie?- widzę że wymuszone to pytanie, ale no, zawsze coś
- oprócz tego że siostra siedzi w psychiatryku a ja tutaj z tymi geniuszami, to ogólnie ok.
Rozmawiałyśmy przez chwilę, ale było to wymuszone że strony nas obu. Ona nie chciała mnie widzieć, a ja nie wiedziałam kompletnie co jej powiedzieć...* perspektywa Medyczki*
Eh... czemu zawsze to ja mam przejebane??? Nwm z kim pogadać... Wyjątek, Ann, Wyjątek, Ann... Arght! To takie złe.... dobra, najpierw pogadam chwilę z Ann, a potem z Wyjątkiem.
- hej Ann!
- Huh?
- ty jesteś pielęgniarką, cn?
- no tak
- o, fajnie, akurat się składa że też znam się na medycynie
*gadają jakieś 2 godz o lekarstwach, lekarzach, operacjach itp*
- miło czasem pogadać trochę z kimś bardziej ogarniętym, przy tych debilach z rezydencji nie da się nawet pomyśleć logicznie
- heh
Porozmawialysmy jeszcze chwilę, a potem postanowiłam pójść do Wyjątka.
- hej
- cześć
- słyszałam że dobrze znasz się na medycynie
- ktoś potrzebuje pomocy?
- e... nie, poprostu ja też znam się na niej *wskazuje pyszczkiem na swój kitel lekarski* i pomyślałam że możemy trochę porozmawiać
- dobrze, a teraz powiedz, chciałaś by się czegoś dowiedzieć?
- mhm, interesują mnie te lekarstwa co sam robisz
- Ok, a co dokładnie o nich?
- to jak je tworzysz
- no.. używam mocy
- mógłbyś mnie nauczyć tego?
- nie wiem, potrzeba odpowiedniej mocy...
- ową posiadam, inaczej nie byłabym Healerem
- dobrze, więc to jest tak...Opowiedział mi o tym, jak robi swoje lekarstwa, oraz trochę o ich działaniu i składnikach, myślę, że będę umiała zrobić podobne... ale dopiero za jakiś czas, bo pomimo że mam potrzebną moc, to wcale jej nie ogarniam.
*perspektywa VooDoo*
Rozglądałam się chwilę, kiedy dostrzegłam The Puppetera, stał oparty o ścianę i z nikim nie gadał. Wbiłam się pazurami w podłogę, nie podejdę do niego tak po prostu... nie dam rady... wtedy dostrzegłam że sam do mnie idzie... aaaaaa! Co ja mam zrobić??? Jak mnie zauważył?! Aha, no tak, jestem jedyna (nie licząc Diamond która akurat była przy Artystce i Helenie) z tak oczojebnym białym futrem... aj
-witaj
Fuk Fuk Fuk Fuk.... co ja mam robić???
-hej - starałam się brzmieć pewnie
- wyglądasz jakbyś też znała się na lalkach
On ma taki miły głos... dobra VooD, skup się na odpowiadaniu
- Hm? Po czym tak sądzisz?
Wskazał lekko głową na mój guzik na oku oraz na igłę z odrobiną sznurka którą akurat "trzymałam" wbitą w ogon
- widać od razu, że interesujesz się torturowaniem innych fizycznie
- nie tylko, psychicznie też mogę
- ja po prostu zabijam sznurkami, a jeśli ktoś przykóje moją uwagę, to wykorzystuję go na lalkę
- a co z tymi lalkami robisz jeśli nie są ci w danym momencie potrzebne?
- mam schowek na nie
Gadaliśmy baaaardzo długo, nawet się ogarnęłam ... jak na siebie i mówiłam dość sensownie, chyba
