4.

322 27 10
                                    








Miesiąc później




Bianka


Not knowing what it was
I will not give you up this time
But darling, just kiss me slow, your heart is all I own
And in your eyes you're holding mine
Baby, I'm dancing in the dark with you between my arms
Barefoot on the grass, listening to our favorite song
When you said you looked a mess, I whispered underneath my breath
But you heard it, darling, you look perfect tonight
-Kocham cię Bianka

Z moich oczu popłynęły łzy. Artur wstał uśmiechając się w moją stronę. Widziałam tylko jego, w tle słyszałam gwizdy, oklaski i tłum fanów krzyczący nasze imiona. Artur zszedł ze sceny, wchodząc na backstage gdzie czekałam na niego ja. Podszedł bliżej, dwoma palcami podniósł mój podbródek zmuszając mnie, abym na niego spojrzała. Kciukiem starł moje łzy i przybliżył swoją twarz do mojej. Złożył delikatny, ale długi pocałunek. Nagle cały świat uciekł. Byłam tylko ja i on.

Tak właśnie zaczął się Young Stars Winter Camp... wszyscy obozowicze szczęśliwi. Miło zobaczyć ich wspaniałe uśmiechy. Artur i Sylwia skończyli już swoje występy na powitanie fanów. A ja? Ja śpiewam. W ciągu tego całego czasu mam na swoim koncie Tylko raz. Czyli moją pierwszą piosenkę. Ogień... ta piosenka jest mi bliska bo zaśpiewaliśmy ją razem z Arturem oraz Nasza cicha noc. Zaśpiewałam ją razem z Olgą, Sylonem i Dominiką. Tak... Olga jest w my music, siostra Przybysz. Ta ma chyba rozum normalny. Ale do rzeczy... trzy piosenki. Wspaniałe, które uwielbiam.


- Moi drodzy jak już widzicie Artur i Sylwia są. Na rano dojdzie do nas cała ekipa. Teraz proszę zapoznać się z planem i regulaminem. Mam nadzieje że dla was te ferie będą udane i będziemy się wszyscy doskonale bawić. Dziękuje,  i widzimy się dziś wieczorem. - Remo skończył swoje przemówienie.
Zaszedł ze sceny, a wszyscy obozowicze zaczęli zapoznawać się z regulaminem. Stałam ze skrzyżowanymi rękami, które po chwili zostały złapane. Popatrzyłam w górę.

- siema lala- z moich ust wydobył się cichy śmiech
- No siema Arturitto...
- mm... Arturitto, możesz do mnie od dziś tak mówić.  Chyba do mnie pasuje.
- tak, tak - chłopak objął mnie swoimi ramionami. Biło od niego ciepło. - jesteś taki cieplutki.
- mogę być twoim kaloryferem.
- a ja mogę być bojlerem Bianka jeśli chcesz! - podszedł do nas Karaś masując się po brzuszku. Cała sala wpadła w śmiech. W tym ja i Artur, który do tej pory nie wypuścił mnie z objęcia.
- nie wierz mu kochanie ja jestem cieplejszy - usłyszałam przy uchu szept Artura.
- niech będzie że ci wierze. Tak jak ludzie wierzą w każdy cytat znaleziony w internecie
- Oh, do czego ty to porównujesz..- pocałowałam chłopaka
- już bądź cicho- po czym znów wypiłam się w jego cudowne usta
- nie lubię cię Bianka- stwierdził „Arturitto"
- nie każdy musi mnie lubić- uśmiechnęłam się do chłopaka. - nie każdy ma po prostu dobry gust... - przyznałam z satysfakcją po czym odeszłam od chłopaka, zostawiajac go w osłupieniu.



WAŻNE!!!!

Kochani. Tak jak obiecałam jest rozdział pod koniec ferii. Kto tak jak ja idzie już jutro do szkoły ? :(
A teraz ważne! Proszę nie pisać mi NEXT!!! KIEDY ROZDZIAŁ? Bo serio, czytajcie notki to zawsze się dowiecie.
Do rzeczy... rozdział za 2 tygodnie. Może czas się skróci. Wiec proszę mi nie zadawać tych głupich pytań i pisać te głupie „ next" bo i tak odeśle was do notki...

A teraz miłego wieczoru❤️

Love!

A.S IIKocham 2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz