*Takie małe info na początek!
Strasznieeee polecam posłuchać tą piosenkę na górze! 👆*
💧Percy
Nareszcie masz chwilę dla siebie! Odkąd tu jesteś cały czas wyruszasz na misje... No przecież zasłużył ci się wypoczynek co nie? Gdzie by się tu wybrać.... Nad morze! Jak pomyślałaś tak postanowiłaś wzięłaś wszystkie potrzebne rzeczy takie jak ręczniki, krem do opalania, randomową sukienkę na kostium kąpielowy. Po przygotowaniu poszłaś na plaże. Szłaś szłaś okolicę tą znałaś na pamięć. Zanim się spostrzegłaś już byłaś na plaży. Jak zobaczyłaś lśniącą wodę w oddali odrazy zaczęłaś biec. Gdy dobiegłaś szukałaś miejsca do rozpakowania się. I znalazłaś! Wyciągnęłaś ręcznik i położyłaś go na piasku. Zdjęłaś swoją sukienkę i zaczęłaś się opalać. W trakcie opalanie czułaś na sobie czyjś wzrok ale gdy się rozglądałaś to nikogo nie było więc to zignorowałaś. Po opalaniu stwierdziłaś że to grzech nie wejść do wody. Więc zrobiłaś rozpęd i wbiegłaś do wody. Było cudownie! Ale cudowniej było by tu być z kimś a nie sama... Odkąd przybyłaś do obozu poznałaś parę osób ale nie utrzymywałaś z nimi kontakt dlatego bo byłaś na misjach tak rozmyślając nawet nie zauważyłaś jak ogromna fala na ciebie leci.
- Na Jupitera!!! - krzyknęłaś wściekła
- Pfff.... - słyszałaś jak ktoś powstrzymuje się od wybuchu śmiechem odwróciłaś się do źródła dźwiękom i twoim oczom ukazał się uśmiechnięty czarnowłosy chłopak o niebieskich oczach
- Hah.. Nie...haha...znam.. - mówił ale nie mógł bo cały czas się śmiał wkurzona wyszłaś z wody i kierowałaś się w stronę twoich rzeczy
- Ej! Poczekaj! - powiedział ale ty nawet nie popatrzyłaś w jego stronę
- Jestem Percy a ty piękna? - na słowo piękna się odwróciłaś do chłopaka
- [T.I] - powiedziałaś po czym zebrałaś swoje rzeczy i udałaś się do obozu🔥 Leo - Wstałaś wcześnie rano, nie miałaś co robić, więc poszłaś na spacer do lasu. Po jakieś godzinie, zorientowałaś się, że kompletnie nie wiesz gdzie się znajdujesz. Biegałaś między drzewami, aż natknęłaś się na jakieś metalowe drzwi. Drzwi do bunkru dziewiątego. Weszłaś tam, i usłyszałaś czyjś krzyk niezadowolenia. Poszłaś za tym krzykiem i doszłaś do stołu, przy którym stał jakiś latynos. Nie zobaczył cię, a gdy powiedziałaś "cześć" podskoczył z krzykiem. Gdy cię zobaczył powiedział:
- No witam chica. Czyżbyś zabłądziła? Zapraszam więc do mnie! Nazywam się Leo Valdez i słusznie jestem uznawany za najprzystojniejszego chłopaka w obozie - wypiął dumnie pierś, a ty przewróciłaś oczami.🔪 Luke - Właśnie szłaś na swoje pierwsze w życiu zajęcia z szermierki. Szłaś szłaś ale nie mogłaś trafić w wyznaczone miejsce.
- Zgubiłaś się? - zapytał a ty ze strachu przed jakimś zboczuchem podskoczyłaś na bok a ta osoba tylko parskałaś śmiechem
- Trochę? - powiedziałaś
- Gdzie taka piękna niewiasta jak ty się udaje? - spytał chłopak
- Na zajęcia z szermierki! - powiedziałaś zadowolona
- Choć zaprowadzę cię. A tak przy okazji jestem Luke - powiedział uśmiechając się uwodzicielsko na co przewróciłaś oczami dopiero teraz zwróciłaś uwagę na jego wygląd.⚡ Jason - Nareszcie nastąpił ten upragniony moment. Wracałaś do obozu herosów! Nareszcie! Gdy byłaś tuż przed bramą, usłyszałaś ryk. Gdy się odwróciłaś, ujrzałaś wielkiego Minotaura. Strasznie się wystraszyłaś, ale mimo wszystko wyjęłaś sztylet. Zaszarżowałaś, lecz nagle w potwora uderzył piorun. Minotaur opadł na ziemię z hukiem. Podziękowałaś Jupiterowi krzycząc "Dziękuję ci Jupiterze".
- Ej, to mi powinnaś dziękować - usłyszałaś jakiś głos. Obróciłaś się, i zobaczyłaś wysokiego blondyna o niebieskich oczach.
- W takim razie "Dziękuję ci - i tu spojrzałaś na blondyna, który szepnął 'Jason' - Jasonie". - zakończyłaś.
- Zadowolony?
- Tak. A wiesz może, jak ma na imię, dziewczyna, którą przed chwilą uratowałem przed potworem - zapytał żartobliwe.
- [T.I] - odparłaś i weszłaś do obozu.💀Nico - Stoisz przy nagrobku. Zupełnie nowym nagrobku, należącego do twojego taty. Umarł chwilę temu, a już miał grób. Inni tłumaczyli mi to tak, że ojciec spodziewał się śmierci więc miał już swój grób. Nie wierzyłam w te kłamstwa. To dziwne. Nagle usłyszałaś krzyk. Bardzo głośny krzyk. Pobiegłaś w stronę głosu i zobaczyłaś coś dziwnego. Jakiś ciemnowłosy chłopak stał przy sklepie i był ciągnięty przez wielkiego jednookiego stwora. Chciałam mu jakoś pomóc, lecz nie miałam pojęcia jak. Ciemny gościu na mnie spojrzał, i rzucił w moim kierunku miecz. Złapałaś go szybko i pobiegłaś na potwora. Niestety potknęłaś się o kamień, lecz szczęśliwym losem, miecz wleciał prosto w jego usta. Po chwili potwórz jakby zmienił się pył. Chłopak podbiegł do ciebie i chwycił cię za rękę, aż tu nagle pojawiliście się w zupełnie innym miejscu. W obozie herosów. On powiedział:
- Dziękuję. Jestem Nico.
- [T.I] - odpowiedziałaś i zemdlałaś.💊Will - Przewróciłaś się a raczej wywróciłaś.... Znowu.... Wcześniej to nie było takie poważne bo było to np. stałam i nagle się wywróciłam jak nie wiem ale wiem że jestem największą niezdarą na obozie. Szłam do gabinetu... Ale zostałam przez kogoś popchnięta i upadłam na podłogę. Nie dość że coś miałam z kostką to jeszcze parę siniaków! Gdy doszłam do gabinetu zapukałam i usłyszałam tylko "Proszę!" nie wiem jak tu doszłam ale już jestem u celu.... Szłam a raczej prze skakałam wejście do gabinetu.
- Wow... Co się stało?- zapytał chłopak
- Hm. Podczas biegania poślizgnęłam się o korzeń drzewa a gdy tu szłam to ktoś mnie popchnął. - powiedziałaś lekko zawstydzona
- Zawsze masz takiego pecha? - spytał blondyn uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Tak... To chyba wrodzone.. - powiedziałaś dopiero teraz zauważyłaś że blondyn opatruje twoją nogę.
- Jestem Will a ty? - spytał patrząc w twoje oczy.
- [T.I] - odparłaś🐼 Frank - Właśnie szłaś na zajęcia łuczniczce. Nie znosiłaś tych zajęć z dwóch powodów : po pierwsze, nauczyciel był straszny. Nie znosiłaś go ze wzajemnością. Po drugie, kompletnie nie umiałaś strzelać. Szło ci to fatalnie, i dzieci Apollina zawsze się z ciebie śmieją. Stanęłaś niechętnie w kolejce do tarczy. Chwyciłaś łuk i stałaś. Gdy nastała twoja kolej, włożyłaś strzałę na cięciwę, pociągnęłaś za nią i puściłaś. Nawet nie liczyłaś, że trafisz w tarczę. Wtedy usłyszałaś krzyk podziwu. Obróciłaś się i ujrzałaś swoją strzałę w środku tarczy, obok której stał muskularny chłopak o czarnych włosach i niebieskich oczach.
- Wow, niezła jesteś. Nazywam się Frank Zhang i jestem nowym nauczycielem łucznictwa - przedstawił się.
- [T.I] - odpowiedziałaś. Chyba polubiłaś zajęcia z łucznictwa.🐻Oktavian - Mieszkałaś w obozie pół-krwi ale cały czas ginęły ci pluszowe misie. Pewnego dnia zobaczyłaś że nie ma twojego ulubionego misia. Miarka się przebrała! Następnego dnia zastawiłaś "pułapkę"
na tą osobę. W głowie miałaś tylko jedną myśl złapać tego gościa lub gościówię która cały czas podbiera ci misie.
Czekałaś i czekałaś....
Już myślałaś że nie przyjdzie... Gdy się z zbierałaś usłyszałaś krzyk i pułapkę która działa!
- Haha! Mam cię zabieraczu misi!- krzyknęłaś uradowana
- Powariowałaś?!! - krzyknął chłopak a ty przewróciłaś oczami...
- Wypuść mnie! - krzyknął blondyn
- Nie! - odpowiedziałaś
- Jak to nie? - spytał zaskoczony
- To za to że podbierałeś mi misie.... - i tu urwałaś
- Oktavian.... - powiedział chłopak
-....Oktawianie! - dokończyłaśTo tyle!
Adios!👋A tak wgl. to ja _asiolekk_ wielbię to zdjęcie!👆
A tak serio
Adios!👋
CZYTASZ
Preferencje | PJ & OH
FanfictionNie trzeba nikomu tłumaczyć :) Okładka: Jeeest! Nasi chłopcy: - 💧Percy - - 🔥Leo - - 🔪Luke - - ⚡ Jason - - 💀Nico - - 💊Will - - 🐼Frank - - 🐻Oktavian - - 🐏Grover - - 💵Connor - - 💲Travis - - 🎶Lester -