Tłumaczenie tego było w luj trudne... w połowie myślałam czy tego nie rzucić... tłumaczę sobie pierwszy akapit... czytam... i za chiny to nie ma sensu... każde zdanie praktycznie trzeba jakoś przekształcać... le uroki hiszpańskiego :,3
whatever zapraszam do czytania
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Nastał poranek. Fell Palette przeklnął kolejny dzień zaraz po obudzeniu. Nie chciał wstawać, ale musiał. Tylko we śnie miał spokój od tego wszystkiego... mimo że często męczą go koszmary z tym związane, to jednak wstawał rano z lekkim uśmiechem myśląc że to wszystko było tylko jego chorym snem... To jego codzienna rutyna...
Podniósł się do siadu, przeciągnął się i ziewnął po czym opuścił swoje łóżko i udał się do łazienki na szybki prysznic. Po wykonaniu porannej czynności wciąż utrzymywał lekki uśmiech tkwiąc w kłamstwie że to wszystko było tylko produkcją jego umysłu. Niestety zniknął on zaraz po tym jak usłyszał kłótnie rodziców.
,,Witaj okrutny świecie...,, Westchnął rozumiejąc że cały jego ,,sen,, tak na prawdę był pieprzoną rzeczywistością.
Opuścił swoją ,,jaskinie" zwaną pokojem i skierował się na dół. Idąc po schodach, kłótnia Marvula i Inka docierała do niego coraz głośniej. A przez chwilę było tak pięknie...
,,Po prostu to zignoruj...,, Pomyślał kiedy pokierował się do kuchni, w której odgrywał się cały konflikt.
Ostrożnie i cicho, ignorując swoich rodziców, po prostu wziął jabłko i poszedł do salonu po czym włączył telewizor siadając na wygodnej sofie, powoli spożywając owoc.
,,Nienawidzę tego..,, wymamrotał pod nosem, oglądając telewizje. Na reszcie nastała cisza. Marvul i Ink przestali się kłócić i poszli się zajmować swoimi sprawami. Uszczęśliwiło go to na swój sposób. Lubił spokój.
,,Pally... kochanie~,, usłyszał pożądliwy głos Fell! Inka. Rurik wzdrygnął się spanikowany.
*nie, nie... błagam nie znowu...* pomyślał.
,,T...tak Matko..?,, zapytał nie odwracając wzroku od telewizora. Trząsł się z nerwów i strachu.
,,Chodź do mnie~ Mamusia chcę coś od ciebie~,, Powiedział spokojnie Fell! Ink.
Był spokojny... Rurik po części dziękował za to w duchu, wolał nie wiedzieć co wymyśliłby pędzel gdyby był wściekły. Nie chciał tego, ale co mógł zrobić...? Nic... Musiał być posłuszny... nie chciał go wkurzyć.
,,T..tak mamo... już idę...,, odpowiedział trzęsąc się. Z trudem wstał z kanapy by spojrzeć w stronę kuchni gdzie znajdował się Ink zdejmujący z siebie powoli szalik, kurtkę i koszulkę.
*Nie chcę... proszę...* z trudem przełknął ślinę.
Nie chciał tego w ogóle... ale nie było innej alternatywy. Gdyby nie był posłuszny, jego matka zmusiłby go siłą do posłuszeństwa.
Poszedł do kuchni. Krótka droga do pomieszczenia dłużyła mu się niemiłosiernie. Cały czas wpatrywał się w ziemie. Nie zauważył kiedy znajdował się tuż przy Fell! Inku, który patrzył na niego z pożądaniem. Wciąż pamiętał kiedy to wszystko się zaczęło... dzień w którym jego matka znalazła sobie nowe zajęcie... zajęcie przez które on musiał cierpieć... Ink nigdy nie był delikatny...
,,Chodź kochanie~,, powiedział atrament zbliżając się do syna. Rurik zadrżał. Nie chciał tego ponownie...
,,Mamo ja...,, chciał to jakoś przeciągnąć, licząc na to że coś go od tego uratuje. Na szczęście tym razem mu się udało.
,,Rurik! Już Przyszedłem!,, Krzyknął cichy głos sprzed drzwi wyjściowych. Rurik odetchnął z ulgą, już chciał opuszczać Inka, zostawiając go z tym samego. Wiedział że go to nie ominie i prędzej czy później oberwie mu się za to... Ale mimo to pędem podbiegł do drzwi i je otworzył, czując na sobie rozgniewany wzrok rodziciela.
,,Hej Rurik,, powiedział cicho Oryginał Palety przytulając delikatnie sadystę. Fell! Palette tylko roześmiał się cicho. W duchu dziękował palecie.
,,T..to idziemy...?,, zapytał pośpiesznie odsuwając się od Palette na co ten trochę się zmieszał, ale kiwnął głową potwierdzająco po czym zaczął iść.
Rurik odwrócił się na chwilę w stronę rozgniewanego Inka. Z jego spojrzenia mógł wywnioskować jedno. Ma przekichane...
,,Wrócę później mamo...,, zaczął iść za Przyjacielem zostawiając matkę samego. (sorki nie umiem pisać o Inku w formie żeńskiej xzd)
,,Ah Piggy~ miałeś szczęście~,, powiedział Ink z wrednym uśmiechem w stronę oddalającego się Rurika. Po czym udał się w stronę swojego pokoju, aby przygotować karę dla syna. Polizał usta (?) wyobrażając sobie wszystko co zrobi...
Jutro postaram się dodać drugą część... I pomyśleć że nie na darmo uczyłam się tych wszystkich języków XD

CZYTASZ
'' M O M M Y . . . . . .'' by: -ImStupidPxndx- TŁUMACZENIE
Fanfictiontłumaczenie fell palette x fell ink +18