Rozdział 8

59 2 0
                                    


Nel's POV

Wstałam rano i poszłam zobaczyć godzinę była 10:37 jest sobota. Nagle mój telefon zawibrował.

Nieznany: Cześć mała. Chcesz się zabawić?

Ja: Spieprzaj niewyrzyty gówniarzu

Nieznany: O jaka zadziorma haha. Jesteś nikim Nellie Akerman

Ja: JESTEM kimś, jestem siostrą i z tego jestem dumna.

Nieznany: Chcesz się pobawić mała co

Ja: Mam chłopaka.

Nieznany: Chłopak nie ściana da się przesunąć.

Ja: Mogę przesunąć twoje jelita żołądkowe jak chcesz ;)

Poniedziałek, czwarta lekcja

Lisa's POV

Wyszłam na dwór bo zaczęła się lekcja gdy szłam poczułam jak ktoś mnie łapie i zatyka mi buzię poczym bierze na bok w ciemne miejsce. To był..... Lukas
- Luka...- powiedziałam
- Co myślisz ze z tobą skończyłem,dziwko?- zapytal z kpiną poczym zamachnął się pięścią i dał mi w twarz ja tylko pisnęłam z bólu, krew zaczęła lecieć. Dostałam jeszcze pare ciosów i kopniaków już nawet nie liczyłam, byłam cała brudna od krwi. Lecz on nie przestawal.

Nel's POV

Szukam już Nel od 15 minut ale nadal nie mogę jej znaleźć. Zobaczyłam dwór i cała szkołę, gdzie ona może być. TAK, JUŻ WIEM, ciemne uliczki, nie sprawdzałam ich. Od razu tam ruszyłam. Kiedy byłam juz blisko zobaczyłam okropny widok.. moją siostrę w krwi a Lukas ją biję.
- ZOSTAW JĄ- krzyknęłam poczym odciągnełam go od mojej siostry zaczęłam go bić jak na mistrzostwach świata w karate, nie panowałam nad sobą lecz nikt nie będzie bił mojej siostry. Ten debil był już cały w krwi to dobrze nagle poczułam czyjeś szarpniecie
- Nellie co ty robisz? - zapytał mój brat krzycząc. Puściłam NA CHWILĘ lukasa. Poczym wskazalam palcem na pół przytomną Lise. W tym samym momencie Joe rzucił się na niego.
- Nigdy jej nie tykaj bo Cię zabije, przysięgam.- powiedział Joe
Ej a kto to- zaczął każdy mówić pokazywajac na Joe
- A tak, wiadomość do Devries, znalazlam swojego brata.- krzyknęłam poczym sie w niego wtuliłam.- i przestań Devries do mnie pisać wiadomości. Wiem ze to Ty.
Skąd? - zapytał
- Mam swoje sposoby.
Ruszyłam poszukać Charliego. Gdy weszłam do klasy chemicznej zastalam tam Charliego liżący sie z jakąś blondynką. Stałam tak minutę
- Ekhem - powiedziałem
- Nel, to ona mnie pocalowala
- Charlie stoję tu juz 2 minuty, ty sie z nią lizałeś. Z nami koniec- powiedziałam wybiegajac z płaczem... kochałam go i nadal go kocham ale nie mogę mu tego wybaczyć. Gdy biegłam potrąciłam kogoś. Ten ktoś to Devries.
- Nel ty płaczesz?
- Od kiedy Cię to obchodzi.
- Dobra może mnie nie lubisz, ale też jestem człowiekiem, to jak?
- No b-bo j-jak poszłam szukać C-Charliego to zobaczyłam go z jakąś blondynką.- powiedziałam jąkając się, poczym wtuliłam się w niego.
- Szybko sobie znalazłaś pocieszenie - powiedział Charlie, podeszlam do niego i zadalam mu mocny cios.
- Dla mnie nie istniejesz Lenehan,
- od Kiedy po nazwisko
- Jeśli nie mam szacunku do tej osoby mówię po nazwisko... Chodź LEO.- powiedziałam odchodząc. - Cholera Leo, jutro pół finał.
- Co zaśpiewasz?
- I will always love you
- Żartujesz sobie?
- Nie, i tak dam radę uwierz mi.

CIĄG dalszy nastąpi





Brutal Life || Maggie Lindemann | Charlie LenehanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz