Foxy x Mangle

535 18 6
                                    

One Schot dla Alcia122XD
Mangle
Kolejna przeklęta noc,ten sam nocny stróż, czyli ta sama ofiara. Godzina 2:24 jestem na suficie, pode mną jest BB, który właśnie idzie w kierunku do wentylacji. To ja też tylko do drugiej wchodzę na korytarz i widzę przede mną miłość mojego życia, nigdy go nie widziałam. Moje napięcie i utrzymanie się na tym suficie znikło spadłam na ziemie. Kiedy próbowałam się podnieść spojrzałam za siebie i zobaczyłam dziwnego kurczaka przypominającego Toy Chickę,  ale była szczerze to brzydka, nie miała dłoni wisiały jej kable. Szczękę miała opadłą. I kopnęła mnie w kierunku łazienki dla dziewczyn. Zapaliło mi się uczucie agresji. Z kąd ja to wiem. Z tąd, że wiem czuje takie uczucie i z tąd, że widziałam siebie w starym lustrze, a ja wtedy mam oczy całe na czarno i tylko na środku lub w kierunku w którym patrzę białą kropkę. Ten kurczak kopnął mnie pare razy i po chwili jak się tak byłyśmy, ja wskoczyłam na nią i już miałam ją dziobnąć ale ona uderzyła mnie w kark swojimi kablami co poraziło mnie prądem. Po chwili się obudziłam i zobaczyłam nad sobą tego przystojnego chłopaka, a po jego prawej leżącego kurczaka. Widziałam jak się powoli podnosił, więc złapałam tego lisa za rękę i szybko pobiegłam w innym kierunku. Miałam swój tajny schowek. Kiedyś on był dla ekipy sprzątającej, więc leżały tam stare miotły jakieś płynny, szmatki i inne.
- Nazywam się Foxy- powiedział
- A ja Mangle, dziękuje za to, że mnie uratowałeś, myślałam, że zginęłam
-Usłyszałem dziwne dźwięki jak cię ujrzałem to...ja... no...postanowiłem ci pomóc.
-Kim był ten animatronik
- To była Chicka.Wcześniej wyglądaliśmy o wiele lepiej, no ale po tragedi jaka się przydarzyła, po dłuższym czasie utworzyli nową pizzerie i nowe animatroniki czyli wy..
- Przykro mi
-Za co?
-To musi być okropne, rozmawiać z takim jakby zastępcą czyli ze mną.
- Może jakbyś była chłopakiem to by było trochę trudno, ale jesteś śliczna. Jakbym mógł z tobą nie rozmawiać
- Jak ja ciebie zobaczyłam napięcie mi wzrosło i dlatego tez spadłam z sufitu i zaatakowała mnie Chicka.
Po tych wyznaniach, zarumieniłam się, a on powoli zbliżał swoj metalowy pysk do mojego. Czułam się trochę nie zręcznie ale moje metalowe ciało robiło to samo to było dziwne uczucie. Takie dziwaczne. Ale w końcu poczułam to samo uczucie jak go wtedy zobaczyłam pierwszy raz. Noi wykończ doszło do tego pocałunku. Wtedy pojawił się w wejściu fioletowy królik, a za nim Chicka. Uderzył Foxiego i zaczął go rozbrajać jeszcze bardziej. Energicznie się na niego rzuciłam i zaatakowała m go, kiedy stracił króliczek przytomność złapała mnie Chicka nie pozwoliłam ponownie za przegraną rozprawiłam się z nią. Położyłam się na ziemi i zaczęłam płakać co nigdy mi się nie przydarza. Po chwili w drzwiach pojawiła się Marionetka
- Co się stało?
- Królik i Chicka...Zaatakowali go proszę pomóż mi
Marionetka kazała mi wyjąc zrobiłam co kazała mając nadzieje, że jej się uda. Po pewnym czasie usłyszałam piękny głos Foxiego . Odwróciłam się i go ujrzałam wskoczyłam go i go pocałowałem ze łzami w mojich oczach.

———————————————
No co tam u was?
Długo mnie nie było i nie pisałam one schotów
Ale proszę była propozycja i jest one schot.

FNAF ❤One-Shoty❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz