*Emma*
Następnego dnia poszłyśmy znów do parku ale nagle przyszedł Jake? Chyba tak. Wiec Zaczęły my wstawać z ławki . Kątem oka widziałam ze chłopak robi to co my. Szedł za nami całą drogę . Wiedziałam że nie miał złych zamiarów, po prostu to czułam. Wiec zbytnio się tym nie przejmowałam. Zobaczył gdzie mieszkam u I odziwo odwrócił się i odszedł. Otworzyłam drzwi od domu i postanowiłam zrobić obiad...z Clare! Może się chociaż czymś zajmie.
-Clare! Może zrobimy razem obiad co?- powiedział na co ona odpowiedziała:
- Tak! A co zrobimy?
-Hmmm no nie wiem może...
-Naleśniki!- wykrzyczała Clare
-Niech ci będzie- odpowiedzialam uśmiechając się.
Wzięły sny się do pracy. Clare wsypuwala składniki do miski a ja je mieszałam. Dziewczynka była zadowolona ze może mi pomóc q przy okazji było sporo zabawy po której oczywiście trzeba było sprzątać, ale Clare mi pomogła. Clare to bardzo grzeczna i mądra dziewczynka. Kocham ją jak nikogo innego. Po zrobieniu ciasta zaczęłam smażyć naleśniki a Clare wsypywala pokrojone przeze mnie owoce, nutellę i biały ser do miseczek.
-Ja ozdobę naleśnika dla ciebie a ty dla mnie dobrze?- powiedziała Clare
- Jasne! - powiedziałam. To był dobry pomysł. Clare nawet ładnie to zrobiła w środek włożyła i nutellę i biały serek. A na wierzch położyła banany w kształt kwiatka i zrobiła jeden listek mięty do niego. Gdy zjadamy szykowałysmy się na zajęcia. Jak myślicie kogo spodkałem gdy weszlam do szkoły? Jake...nie wiedziałam że chodzi do tej samej szkoły ale z tego co wiem on tańczy jazz wiec nie będziemy mieć razem zajęć. Jednak myliłam się. Dzisiaj mam zajęcia gdzie pracujemy w parach: chłopak i dziewczyna. Po wejściu na salę modliłam się by z nim nie tańczyć choć był nawet fajny i ładny ale nie zasługiwał na mnie dlatego nie robiłam sobie nadziei. Na moje szczęście nie dość że muszę z nim tańczyć w układzie bo on jest " dobry" i będziemy razem jak to panu powiedziała " ładnie razem wyglądać" to jeszcze musimy wymyślić duet do jakiejś tam piosenki. Nie wiem nie znam jej. A Clare się oczywiście bardzo dobrze na zajęciach bawiła.
*Jake*
Kiedy poszedłem na zajęcia na które zapisałam się niedawno, nie spodziewałem się że Emma również tam będzie i do tego z siostrą. Okazało się że będziemy razem wymyślać duet do piosenki której nie znam ale spisał tytuł na telefon żeby wiedzieć do czego mamy tańczyć. Po zajęciach Emma podeszła do mnie i powiedziała :
-Przychodzisz do mnie jutro o 16:00
Zaśmiałam się i potwerdzilem. Następnego dnia o 15 umyłem się żeby dobrze i świeżo wyglądać, ułożyłem jakoś włosy u ogólnie się ogarnąłem.
----15:45----
Wyszedłem z domu i poszedłem do Emmy. Miała nieduży ale ładny domek przy którym był mały ogród ale jak wiadomo kwiatów tam nie było. Zazwonilem do drzwi i usłyszałem jak pewnie jej siostra krzyczy" Otworze". Otworzyła mi bo wystarczyło pociągnąć klamkę. Była mała i słodka. Tuż za nią zobaczyłem Emmę, która zaprosiła mnie do środka. Miała połączony dość spory salon z kuchnią. Dom był ładnie urządzony. Dziewczyna zaprowadziła mnie do sali gdzie były lustra, drążki, szafa( pewnie na buty i ubrania do ćwiczeń) oraz bumbox. Sala była duża . Była ona na poddaszu dlatego pokrywała całą powierzchnię domu. Powiedziałem jej tytuł muzyki. Najpierw ją przesłuchalismy. Potem wstaliśmy i Emma zaczęła sb tańczyć. Jaj mała siostrzyczką tańczyła sobie z boku. Zapytałem Emmy:
- jak mała ma na imię?
-Clare- odpowiedziała
Uśmiechnąłem się.
Po 2 godzinach byliśmy bardzo zmęczeni i postanowiliśmy skończyć trening. Zaprosiłem jądro kawiarni
- Nie mogę. Musze zajmować się siostrą- odpowiedziała
- To poproś rodziców by się nią zajęli- powiedziałem uśmiechając się. Dziewczyna miała świeczki w oczach. Zrobiłem smutną minę a ona nagle pobiegła do mnie i się przytuliła. Przez kilka sekund stałem jak zamurowany ale gdy się ocknołem odpowiedziałem tym samym. Po chwili zapytałem:
-co się stało?
Dziewczyna płakała. Widziałem ze sobie nie radzi. Domyśliłem się że rodziców po prostu nie ma ale nie Widziałem ile już ich nie ma. Postanowiłem z nią o tym porozmawiać. Zaprowadziłem ją do kuchni razem z Clare. Dziewczyna zrobiła nam kanapki. I podstawiła mi talerz. Zapytałem odsowajac go od siebie:
- A ty?
- Nie ja podziękuję- powiedziała
Coś mi nie pasowało ale nic z tym nie zrobiłem jej siostra poszła do jakiegoś pokoju wiec nie było jej z nami
- Co się dzieje. ..Emma? - zapytałem
Dziewczyna milczała. ..
CZYTASZ
Tancerka na krawędzi-lolek9631
Short StoryKsiążka opowiada o tancerce Emmie, która zachorowała...czy taniec ją uratuje?