Zgaduję, że wiele osób z was ceni sobie święty spokój. Lubicie kiedy możecie się zatopić w swoim świecie, którym może być cokolwiek. Czy to dobra lektura, czy jakaś wciągająca gra, a może serial, który jest dla was opoką? Co człowiek to fetysz.
Równie dobrze zannym odczuciem wśród was jest usłyszenie czegoś, czego niepowinniście usłyszeć. Rozmowa rodziców za ścianą, którzy są święcie przekonani, że ty tego nie słyszysz, więc poruszają tematy "tylko dla dorosłych".
Pół biedy kiedy jest to coś po prostu intymnego. Coś się z wami stanie jeżeli usłyszycie jak wasz ojciec komplementuje mamę, że wczoraj miała ładną bieliznę? Gorzej jest, jeżeli to coś to problem, z który czujecie się odpowiedzialni.
Wtedy waszym ciałem zaczyna władać panika i smutek. Głowa jest pełna myśli, które stawiają twoją głowę jako winnego całego zła na świecie, a co gorsze bierzecie to wszystko bezpośrednio do siebie.
Wtedy nic wam już nie pomoże. Ani film, ani serial, ani ksiązka, ani gra. Zostajecie sami z ciemnością, która bawi się z waszym poczuciem winy. Z kałuży spokoju, którą czasami ruszy wiatr, stajecie się oceanem smutku i rozpaczy nad tym czy i jak sobie przypłaciliście na to oraz czemu nie zrobiliście nic z tym wcześniej.
Pisząc to, czuję się tak. Poprawiam słowa po 3 razy, bo moje dłonie drżą, na tyle mocno, że nie mogą napisać jednego zwrotu bez literówki. Nie polecam tego stanu. Nie chcecie się czuć jak ja.
YOU ARE READING
Pamiętnik człowieka, który nie ma nic do przekazania
Teen FictionChcecie posłuchać co ma do przekazania "Człowiek, który nie ma nic do przekazania"? Chcecie posłuchać o życiu kogoś, kto co drugi dzień idąc ze szkoły szuka sensu życia w ptakach przelatujących mu nad głową? (No kurwa Kacper... To było głębokie) Chc...