04

233 19 0
                                    

Po kilku następnych dniach Jimin wiedział, że sytuacja sama się nie poprawi. Chociaż pieniędzy powinno mu było wystarczyć, odzyskania portfela ani rozmowy z Min Yoongim nie było w jego planach.

Westchnął cicho, zastanawiając się, co zrobić. Pocieszał go trochę fakt, że to ostatni rok studiów Seokjina, a potem, jak sam obiecał, odwdzięczy mu się tak, jak robił to Jimin. I tak Park wiedział, że do tego nie dojdzie. Planował opuścić mieszkanie tak szybko, jak to możliwe, kiedy tylko zbierze pieniądze. Teraz musiał skupić się na pracy, doskonale wiedząc, że gdyby i on zaczął studiować, ich sytuacja finansowa lub jego zdrowie bardzo ucierpiałoby, więc lepiej było wszystko robić stopniowo. I dlatego właśnie, jeśli tylko ktoś nie zadzwoni z prośbą o dorywczą pracę, pozostawało mu jedno wyjście.

Jimin nie mógł wystawić ogłoszenia. Wtedy to nie agencja, a już mafia prędko znalazłaby go, wiedząc, że zarobiliby na nim więcej niż na kimkolwiek innym. Był w sporym niebezpieczeństwie nawet teraz, kiedy tylko wychodził do sklepu, ale dopiero gdy wyszedłby do pracy miał pewność, że już nie wróciłby po nocy żywy.

Dlaczego to było takie trudne?

Korzystając z chwili wolnego, postanowił przejść się po okolicy. Ostatnio było to dla niego coraz trudniejsze, jednak wiedział, że w samo południe nikt nie będzie go szukał. To było zbyt oczywiste. Może uda mu się i odnajdzie nawet jakieś ogłoszenia w okolicy.

Sięgnął tylko po telefon w razie gdyby Seokjin go szukał gdy już wróci z uczelni. Z roztargnienia nie dostrzegł nawet, jak pociągnął na podłogę spoczywające pod nim ubrania i dopiero wtedy zorientował się, że to koszula Taemina. Uznając, że i tak nie ma żadnego zajęcia, postanowił później go odwiedzić i oddać mu jego własność.

Dawno nie czuł się tak wolny tylko spacerując. Ponownie miał wrażenie, że nic go nie ogranicza, a to tylko dlatego, bo zdawał sobie sprawę z własnego bezpieczeństwa. Wychodzenie w środku jasnego dnia było skrajną głupotą, dlatego poszukujący go wiedzieli, że bystry chłopak nie wpadnie na coś tak lekkomyślnego.

Wkrótce sytuacja będzie musiała ucichnąć. Zawsze mógł także iść na policję i zgłosić ich za nękanie, wiedząc, że to nie była ogromna mafia z kontaktami w innych krajach, a jedynie miejski gang. Groźny, ale możliwy do pokonania. Gdy tylko spróbują go niewłaściwie dotknąć, ich cierpienie będzie o wiele większe od zysków.

Jimin poczuł jak ciężar w piersi utrudnia mu oddychanie. Było tyle innych wyjść, a jednak on zaryzykował i poszedł tą niebezpieczną drogą. Pamiętał swoją pierwszą noc, kiedy skłamał i powiedział Seokjinowi, że wróci rano. Nieznajomy nigdy nie dowiedział się, że Jimin tak naprawdę był tylko chłopakiem wziętym prosto z ulicy, który za dnia pracuje na pół etatu w drugorzędnej kawiarni lub pomaga nosić pudła w magazynach. Ale spodobała mu się zapłata i wciągnął się w ten brudny biznes.

Może gdyby tylko udało mu się znaleźć pracę na kontrakt i połączyć ją z dorywczymi fuchami, w końcu mógłby z tym skończyć. Nie miał wyjścia, musiał zająć się swoim hostingiem. Lubił tą pracę, jakkolwiek to brzmiało, naprawdę lubił wywoływać uśmiech na twarzy innych. Nie uniżał się ani nie sprzedawał swojego ciała, tylko swój czas. Szkoda tylko, że wszystko skończyło się, gdy kilka dzieciaków zechciało podzielić jego wynagrodzenie między sobą i obedrzeć go z zasad, które zachowywał.

W końcu pokręcił głową by się otrząsnąć i zastanowił się, którędy dojdzie do posiadłości Taemina. Opuścił ją rano, na dodatek nie skierował się prosto do domu, dlatego droga powrotna wydawała się dużo bardziej kręta. Gdyby choć wymienił się z chłopakiem numerami telefonów albo zapisał adres, byłoby o niebo łatwiej, ale widocznie nie spodziewał się, że kiedykolwiek po raz kolejny będzie chciał go odwiedzić. Tym razem z własnej woli.

Pretty Boy ✨ 𝕃𝕖𝕖 𝕋𝕒𝕖𝕞𝕚𝕟 𝕩 ℙ𝕒𝕣𝕜 𝕁𝕚𝕞𝕚𝕟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz