WINTER CAMP |1

801 33 7
                                    

Jest godzina 10, a my czekamy w ośrodku na obozowiczów. Chyba jestem najbardziej podekscytowana tym, że ze zwykłej dziewczyny stałam się artystką.

"Jeśli potrafisz marzyć potrafisz to zrobić"

To zdanie idealnie odpowiada temu co mi się przydarzyło.

Domino przyszedł i zaczął ciągnąc mnie za rękę. Zaśmiałam się i dobrowolnie z nim poszłam, aby chłopak się nie zmęczył. Byliśmy z tyłu ośrodka na placu zabaw.

-Julkaaaa- powiedział rozbawiony.

-Cooooo?- zawtórowałam mu śmiechem.

-Przytulisz mnie?- spytał i zrobił słodkie oczy w moją stronę.

-Jesteś głupi- zaśmiałam się i przytuliłam go.

Oczywiście jak to Dominik, nie chciał mnie puścić. Staliśmy na placu zabaw, na śniegu, w zimie i przytulaliśmy się. Jednak ciepło, które biło od chłopaka nie dawało mi poznać jakie warunki są na dworze. Po chwili zaczęliśmy się kołysać.

-Wiesz co?- powiedział szeptem.- Kocham Cię.

-Ja Ciebie też.

Trzymając się za ręce wróciliśmy do ośrodka. Ekipa Young Stars zaczęła się śmiać. Standardowo. Razem z Dominem poszliśmy do jego pokoju. Gdzie nagrywaliśmy snapy, i robiliśmy zdjęcia. Po jakiś 15 minutach usłyszeliśmy krzyki i piski, co oznaczało jedno. Obozowicze przyjechali.

Dominik nie zdążył nic powiedzieć bo wybiegłam z pokoju i pobiegłam przywitać się z obozowiczami. Było to bardzo miłe, gdy uczestnicy cieszyli się na nasz widok. Przywitaliśmy się z każdym. Przytuliłam każdego z obozowiczów z osobna. Cudowne uczucie.

Klucze do pokoi zostały rozdane, a informacje dotyczące dzisiejszego planu zostały wywieszone przy głównych drzwiach. A wyglądał on tak:

11:00 zakwaterowanie
13:00 obiad
14:00 odwiedziny artystów w pokojach
16:00 zabawy integracyjne
17:00 spotkanie z opiekunami
18:00 kolacja
22:00 cisza nocna

Dzisiejszy dzień był bardzo luźny, iż obozowicze tego dnia powinni czas poświęcić na poznanie reszty uczestników. Razem z Dominikiem stwierdziliśmy, że odwiedzimy kilka pokoi w przerwie między zakwaterowaniem a obiadem.

O 11:30 zaczęliśmy z Dominikiem osobiście sprawdzać gotowość pokoi.

W każdym pokoju byliśmy chwilę, dlatego wyrobiliśmy się idealnie do obiadu. Uczestnicy są mili i bardzo pozytywnie nastawieni do życia, a kilka z nich miało moje bluzy.

Na obiedzie siedzieliśmy naszą czwóreczką-Ja, Dominik, Sysia i Artur.
Przy okazji co chwile byliśmy obsypywani żartami Artura. Artyści, którzy mieli dzisiaj odwiedzać pokoje to Dominika, Weronika, Olga i Bartek. Więc reszta będzie mieć czas wolny, ale znając nas...

Po obiedzie wszyscy udaliśmy się do pokoju chłopaków z racji, że był największy. W pewnym momencie do pokoju wbił Remik, który nam oznajmił, że mamy wymyślić zabawy. Oczywiście wszyscy popatrzyliśmy po sobie i nikt się nie odzywał, ale po.chwili Remik powiedział, że chciał zobaczyć naszą reakcję a zabawy są gotowe. Wybuchnęliśmy śmiechem.

Zaczęliśmy nagrywać głupie snapy, oraz zrobiliśmy lajwa na grupie Jeremiego.

***

Kik.. [Dominik Łupicki] (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz