Kook przyniósł Elizie sajgonki.
-dzi-dziękuje...
-nie ma za co skarbie-przyłożył jej rękę do policzka
-mogę się o co zapytać?
-jasne pytaj
-kiedy mnie wypuścisz?
-nie wiem tego
-a czy mogę zadzwonić do przyjaciółki? Mialam ją odebrać z lotniska.
-ja po nią pojadę tylko pokaz mi jej zdjęcie-podjaje jej telefon
-tak wyglada. Ale mogę do niej zazdzwonic i powiedzieć ze przyjędzie po nią kolega?
-tak ale przy mnie
-dobrze
Dzwoni do Kasi
-No wreszcie księżniczka raczyła oddzwonić
-przepraszam...
-dobra już mniejsza kiedy po mnie będziesz?
-może mój kolega po ciebie przyjechać?
-dobra...
Rozłączyła się.
-I co powiedziała?
-ze możesz po nią przyjechać . Ale czy ona tez będzie miała tu ze mną pokój?
-dostaniecie pokoje właśnie reszta zespołu składa meble.
-okej...
Eliza zaczela jeść sajgonki
-jin zrobił?
-tak...
-powiedz mu ze pyszne
-sama mu to powiesz
-d-dobrze...-Eliza zaczela płakać.
-skarbie czemu płaczesz?
-b-bo przyleciałam tu żeby uciec od problemów a-a tu mnie nagle ktoś porywa
-nie płacz...-przytulił ją-wszystko się ułoży
-d-dobrze ale nie nazywaj mnie skarbem, kruszynką... i tak dalej
-niby dla czego?
-nie lubie takich zdrobnień...
-No już dobrze No już dobrze nie gniewaj się tak kruszynko...
-tylko muszę ci powiedzieć jedną rzecz...
-jaką?
-No ten... yyy... No...
-nie wstydź się
-dostałam okres
-ouuuu... poproszę Jhopa żeby z tobą pojechał
-okej...
-chodź oprowadzę cie po domu-wyciągnął rękę aby pomóc jej wstać. Chwyciła za rękę i wstala...
___________________
|________*_____*___|
|. |
___________________
I co?!Jak się podoba
Mam nadzieje ze bardzo!
CZYTASZ
Jungkook||piwnica
FanfictionHistoria 18 letniej Elizy która jest popychadłem w rodzinie. Pewnego dnia ucieka w domu. Ma zamiar zacząć nowe życie w Korei...