10

227 14 2
                                    

Eliza tuż po wstaniu na nogi upadła z wyczerpania ponieważ nic nie jadła przez dwa dni. Kook wziął ją na ręce.
-c-co ty robisz?
-niosę cie, widzę ze sama nie skala byś rady iść- zrobiła się cała czerwona.-jesteś słodka kruszynko...
-miałeś tak nie mówić
-ale wiesz to ja ciebie porwałem a nie ty mnie wiec...
-dobrze już...-gdy tak szli spotkali jina.
-hej Kook, hej eli
-hej jin... zaczekaj... skąd znasz moje imie?
-Kook duuuuuuuuuuużo o tobie mówił
-Hyung...-powiedział przez zaciśnięte zęby
-już cicho bądź Kook-Eliza się śmiała z całej tej sytuacji.
-jin pyszne sajgonki zrobiłeś...
-dziękuje-usmiechnął się szczerze.
-nie ma za co
-jin poproś Jhopa żeby pojechał z Elizą do marketu-Kook wtrącił się do rozmowy
-jasne, już idę-jin odszedł
-Kook... skoro jestem tutaj mogę zacząć chłodzić do szkoły?
-niby dlaczego?
-nie umiem dobrze tego języka...
-dobra... ale jeden warunek będę chłodził z tobą do szkoły
-okej?
-to możesz.
-dziękuje...
-nie ma za co
-możesz mnie już postawić na ziemi?
-tak już-stawia ją na ziemi- to chodź oprowadzę cie po domu. Po 30 minutach skończyli wycieczkę po domu.
-No to już wiesz co i jak
-tak...-patrzy na zegarek-za 15 minut Kasia ląduje możesz po nią jechać?
-jasne już jadę.
___________________
Kolejny rozdział kochani!

Jungkook||piwnica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz