VIII. Optymizm

1.2K 95 23
                                    


Naruto nie należy do mnie, został stworzony przez Masashi Kishimoto. Mam prawa tylko do OC oraz wymyślonych technik.

Rozdział VIII Optymizm

xxx

Stała w korytarzu budynku, w którym miał znajdować się pokój wynajmowany przez Jiraiye i Naruto. I rzeczywiście pokój był tam, dowiedziała się tego w recepcji po zapytaniu o białowłosego, wysokiego mężczyznę z blond dzieciakiem. Pomieszczenie musiało być natomiast puste, gdyż nikt nie wpuścił jej do środka.

Czyżby Jiraiya stracił ochotę by przekonywać ją do tytułu Hokage?

Nie, był zbyt uparty. Lekko się zaśmiała, gdy pomyślała jak bardzo Naruto i Jiraiya są do siebie podobni. Może nie znała Naruto zbyt długo, właściwie był to okres dwóch dni, ale zasmakowała już jego charakterku. Dwa uparte półgłówki z niewyparzoną gębą.

Ostatni raz szarpnęła za klamkę. Usłyszała za nią znajomy stukot butów. - Nareszcie." - pomyślała. Tylko geta Jiraiyi wydawała tak charakterystyczny dźwięk.

-Witaj, księżniczko, podobno pytałaś o mnie? - powitał ją radośnie, puszczając w niepamięć ich wczorajsze, nie do końca udane konwersacje.

- Nie wyobrażaj sobie zbyt dużo. -odwróciła się do niego. -Powiedziałam ci wczoraj co i jak. Gdzie byłeś? - zapytała z wyrzutem.

- No wiesz, tu i tam. - Tsunade mruknęła coś przechodząc obok niego. Skierowała się w stronę schodów prowadzących do małego pomieszczenia, służącego jako recepcja. Jiraiya podążył za nią bez słowa. Wyszli z budynku chcąc znaleźć jakiś przyzwoity bar.

Tu i tam było dla Jiraiyi miejscem, gdzie trenował tego dnia Naruto. Blondyn poprosił go z samego rana o przywołanie jednej z ropuch mędrca, by mógł podćwiczyć Ujęcie ruchu. Technikę, którą Jiraiya pokazał mu jakiś czas temu. Jiraiya zaproponował za to by potrenował na nim, zamiast na ropusze. Uwięzienie człowieka może wymagać zupełnie innych standardów niż złapanie zwierzęcia w technikę.

Bycie pod wpływem tej techniki nie było najprzyjemniejsze, aczkolwiek chciał jak najbardziej zwiększyć szanse blondyna na pokonanie Tsunade. Mimo tego, że dobrze radził sobie ze wspomnianym Jutsu, były one, przyznajmy - małe. Nie na darmo nazywano Tsunade, jedną z Legendarnej Trójki. Biorąc, jednak pod uwagę jej inny tytuł, prawdopodobieństwo wygranej Naruto drastycznie się zwiększało. Tsunade nazwała tę walkę zakładem, co może przyczynić się do porażki Legendarnej Frajerki.


xxx

Dumny z siebie Naruto, leżał wykończony na ziemi. Ostatnia próba wykonania techniki, dała w kość nie tylko jemu, gdyż chciał się do niej jak najbardziej przyłożyć, ale także Jiraiyi, chociaż mężczyzna nie dał tego po sobie poznać. Skąd Naruto to wiedział? Poczuł ilość chakry wyemitowanej przez Sennina do złamania techniki. Gdyby Jutsu było słabe, nie musiałby jej w ogóle używać, a to zrobił.

Będąc w nastroju do treningu, po sukcesie w wykonaniu techniki, postanowił czegoś spróbować. Ero-sennin był w błędzie! Nie był ani trochę wyczerpany! Czuł, że w tym momencie mógł stawić czoła wszystkiemu! Jeśli udało mu się złapać Jiraiyę w Ujęciu Ruchu, czym jest dla niego zwykła technika rangi E!

-Mogę wszystko, dattebayo! - Podskakując, szybko postawił się na nogi. Skoncentrował energię, by technika miała jakikolwiek dobry skutek i z nieprzeciętną prędkością wykonał pieczęcie barana, węża oraz tygrysa.- BUNSHIN NO JUTSU! -wykrzyczał, wykorzystując całe powietrze znajdujące się w jego płucach.

A Raising Leaf || PL Naruto FanficOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz