Jest dziś bardzo ciepło. Zresztą jak zwykle. Mieszkam w końcu w Jakku. To dosyć mała miejscowość. Temperatura wynosi w tej części kraju średnio 40 stopni. Jest to piaszczyste zadupie. Mieszkają tu same dziwolągi, takie jak ja. Chodzę do 2 klasy liceum. Nie mam rodziców, porzucili mnie, byli pijakami i hazardzistami. Cóż, kiedyś łudziłam się, ze wrócą, ale nie ma co się oszukiwać takie życie. Opiekuje się mną Unkar Plutt, chociaż opiekuje się to za dużo powiedziane. Tacy jak ja, sieroty pracujemy u niego na złomowisku, zbieramy części, a potem wymieniamy je na jedzenie. Taka praca ma swoje zalety. Znalazłam tu swój ulubiony grat. To starywrak auta, które musiało dużo przejść, na tylnej tabliczce ma napisane ,,Sokół Millenium". Nie pozwolę go zniszczyć. Drugim fajnym przedmiotem jaki tutaj odkryłam, jest kask pilota. Czasem zakładam go i marzę, ze odlatuje z tego miejsca. Marzenia...
Ale, cóż trzeba myśleć realnie. Biorę ze sobą plecak i swój kij, ktoś z zewnątrz pomyślałby, ze to głupie tak nosić ze sobą tyczkę, ale w tym mieście nigdy nic nie wiadomo. Wracam do domu. To mały kontener, zawalony moimi znaleziskami. Lubię go, jest ciasny, ale należy tylko do mnie. Zaraz wybiorę się do Plutta. Jestem dosyć głodna, a jeśli sama o siebie nie zadbam to umrę z głodu. Tu nie ma czegoś takiego jak opieka zdrowotna, każdy radzi sobie sam. Potem muszę jeszcze odrobić lekcje, może zdążę coś namalować. Malarstwo to moja pasja, zaraz po walce wręcz i włuczeniu się po złomowisku ( jeśli można to nazwać pasją) Lubię szkicować tutejsze pustynne krajobrazy. Dobrze mi tu. Nigdy nie zamierzałam stąd wyjeżdżać, a wkrótce miało się to zmienić...
CZYTASZ
Realistyczna milość
FanfictionReylo w naszym świecie. Wydarzenia opisane z punktu widzenia Rey. Okładka by:@reylofever