3.Prezenty od Tajemniczego wielbiciela

74 10 2
                                    

Dzisiaj po raz pierwszy od wielu lat przyszłam do szkoły szczęśliwa. Odtąd dostałam walentynkę od mojego Tajemniczego wielbiciela czuję się dobrze i  dowartościowana.

Dzień w szkole miną spokojnie, a nauczyciele jakoś dziwnie nikogo nie pytali,nie sprawdzali zadań domowych i nie zadawali ich jakoś bardzo dużo (oczywiście na dzisiaj).
Po skończonych lekcjach poszłam z Sylwią do naszych szkolnych szafek.
-Chciałabym żeby nauczyciele byli tacy jak dzisiaj zawsze -powiedziała Sylwia
-Ja też -odparłam uśmiechnięta
-Hej,a masz jakieś plany na sobotę? -Zapytała Sylwia, a ja otworzyłam swoją szafkę.
-Nie raczej nie -powiedziałam zastanawiając się czy na pewno mam czas.-Nie nie mam planów, na pewno. -To super. Co ty na to żeby wybrać się na basen?
-Uważam że to jest świetny pomysł!odpowiedziałam sądząc że to jest naprawdę bardzo dobrze pomysł.
-To co idziemy? -Zapytała mnie Sylwia -Jasne tylko wezmę książki z szafki-odparłam i... Wśród moich rzeczy leżało coś w rodzaju kuponu. Wyglądał tak:

Oczywyiście był to kupon od Tajemniczego wielbiciela

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oczywyiście był to kupon od Tajemniczego wielbiciela.
-Ktoś tu jest naprawdę zakochany skoro wysyła nawet prezenty -zaśmiała się moja przyjaciółka -twój Tajemniczy wielbiciel chyba naprawdę się w tobie zakochał,a ty mówiłaś że nikt cię nie kocha poza rodzicami.
-Oj daj już spokój -powiedziałam i poszłyśmy w stronę drzwi.

Na drugi dzień po lekcjach poszłam z Sylwią i Adamem na lody. Oczywiście Sylwia musiała wszystko opowiedzieć Adamowi o moim Tajemniczym wielbicielu.
-No zapowiada się ciekawie, bo jaka dziewczyna nie chciałaby dostawać codziennie prezenty, ale moja dziewczyna chyba Ci tego zazdrości więc też zacznę jej kupować prezenty -Adam puściła Sylwii oczko.
-Ale ja nie sostaje codziennie prezentów. Wczoraj tylko dał mi kupon na 10 buziaków-uśmiechnęłam się.
-Ale po lekcjach nie poszłyśmy do szafek -zauważyła Sylwia
- W takim razie jutro rano sprawdzę szafkę-zadecydowałam po czym zmieniłam temat.

Rankiem na moje szczęście oczywiście musiałam zaspać i o mało się nie spóźniłam dlatego o szafce nawet nie było mowy. Później jakoś tak wyszło że o szafce zapomniałam i dopiero po lekcjach poszłam sprawdzić o na mnie czeka w szafce. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to bukiet róż

A obok leżało pudełeczko z naszyjniki który wyglądał tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A obok leżało pudełeczko z naszyjniki który wyglądał tak:

-Jeju jaki piękny naszyjnik! -krzyknęła Sylwia -Tak ale  jest za pewne drogi- odparłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jeju jaki piękny naszyjnik! -krzyknęła Sylwia
-Tak ale  jest za pewne drogi- odparłam.
-Oj daj spokój. Gdyby zależało mu na pieniądzach to by nie kupował ci naszyjnika ani innych prezentów. Lepiej się ciesz że ktoś cię zauważa-dodała moja przyjaciółka i zamknęła swoją szafkę.
-Ale zaraz. Jak on wsadził te prezenty do mojej szafki?! On ma dostęp do mojej szafki!-krzyknęłam zła
-Oj weź przestań.Gdyby  miałby złe zamiary albo chciałby coś ukraść to już by to zrobił.A może on dowiedział jak się dostać do twojej szafki żeby dawać ci prezenty. Nie sądzisz że to jest słodkie?

-W sumie Sylwia ma racje- pomyślałam poczym spakowałam naszyjnik do plecaka a bukiet wzięłam do ręki i uśmiechnęła się
-Właściwie to masz rację. I wiesz co?  Chyba się ciesze że mój Tajemniczy wielbiciel kocha mnie do tego stopnia że znalazł sposób żeby dostać się do mojej szafki - znowu się uśmiechnęłam i z pięknym bukietem róż w ręku wyszłam wraz z Sylwią ze szkoły.

Tajemniczy wielbiciel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz