7cz Hello Summer

905 32 10
                                    

19.02.18r POPRAWIONY

niedziela, 27 sierpnia 2017
23:27

OSTRZEŻENIE

+18

Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opowiadania bądź

skonsultuj się z psychiatrą lub farmaceutą, gdyż każde słowo niewłaściwie przeczytane

zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu

Tak jak powyżej, jeśli ktoś tu zbłądził, przez jakiś przypadek to witam, jeśli lubisz albo akceptujesz, treści homoseksualizmu to dobrze trafiłeś 😊, a więc drogi przybyszu wiedz, że to:

POWIADANIE ZRYJE CI BANIĘ

POWIADANIE ZRYJE CI BANIĘ

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

cz7 Hello Summer 🌞

cz7 Hello Summer 🌞

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(ostatnia cz)

4404 słowa samego tekstu😅 (po poprawce jest więcej😀)

***

-Chcę na zakupy!- wydarł się na środku ulicy wśród wielkiego tłumu-
Chcę na zakupy...- jęknął, robiąc maślane oczy, że aż przychodnie zaczęli głośno szeptać, że blondyn to jakiś tyran niepozwalający swojej dziewczynie wyjść na zakupy. Sangwoo nerwowo zaczął szukać drogi ucieczki. Bum już od pięciu dni robił mu publiczne sceny. Jaki to z niego jest, zły małżonek. Często płakał, jak wyższy nie chciał, mu czegoś kupić co, doprowadzało młodszego do szaleństwa i wewnętrznej rozterki. Nic nie mógł zrobić. Bum przyciągał, uwagę wszystkich. Dodatkowo zaprzyjaźnił się z sąsiadką z naprzeciwka ich pokoju i zagroził mu, że jak go tylko spróbuje, go uderzyć to będzie wrzeszczał i on Sangwoo będzie mieć dużo problemów

-Ech...- westchnął, zrezygnowany rozglądając się na boki. Każda osoba była w tej chwili skoncentrowana na tej zabawnej dwójce- Niech ci będzie. Zgoda, ale o 21 masz być w hotelu i radzę się nie spóźnić...- spojrzał na niższego, pod którym ugięły, się kolana. Jego głos wydawał się zmęczony, ale za to wzrok miał tak zabójczo okrutny, że ciemnowłosy zrezygnował z dalszego upokarzania blondyna, który niechętnie dał mu swoją kartę kredytową i zadzwonił po taksówkę. On był, wykończony nie chciało, mu się biegać po sklepach odliczając każdą sekundę czy też minutę do zakończenia tego szaleństwa.
Wyciągnął, z tłumu swoją partnerkę kierując, się w miejsce, gdzie niby miała przyjechać taksówka. Kierowali, się na dzielnice gdzie za bardzo nikt nie mieszkał. Można by powiedzieć, że jest to podobna okolica, w której mieszkają niższy z Sangwoo czy też jak to woli jest jego więźniem...

Killing stalking Hello SummerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz