Nastał nowy dzień. Kolejny dzień smutku i rozpaczy. Luna zeszła na śniadanie, bo zaraz musiała iść do Blake. Była bardzo smutna. Nadal martwiła się o Matteo, czy wyjdzie z tego.
Monica: Dzień dobry, Luna
Luna: Cześć.
Monica: Zjesz śniadanie?
Luna: Nie mam ochoty. Pójdę już do szkoły
Miguel: Ale Luna musisz coś zjeść. Inaczej nie będziesz się mogła w szkole skupić.
Luna: Kupię sobie coś po drodze.
Monica: Luna, rozumiemy, że ciężko ci po wypadku Matteo, ale trzeba żyć dalej. Wszystko będzie dobrze.
Luna: I tak jestem już spóźniona. Cześć.Luna pojechała do szkoły. W Blake czekały już na nią dziewczyny. Też nie czuły się dobrze.
*W Blake*
Luna(smutna): Cześć wam
Dziewczyny: Cześć, Luna
Jim: Jak się czujesz
Luna: Bardzo źle. Nadal nie mogę pogodzić się z tym co się stało. To dla mnie bardzo trudne, że osoba, którą tak bardzo kocham może już do mnie wrócić.Luna płacze. Dziewczyny ją pocieszają.
Yam: Hej, Luna, będzie okey, tak? Matteo to silny chłopak. Jeśli poczuje, że przy nim jesteś to szybko do nas wróci.
Luna: Tak, macie rację. Po szkolę pójdę do niego. Chce przy nim teraz być.W tej chwili zadzwonił dzwonek. Dziewczyny poszły na lekcje.
*W Rolerze*
Pedro: Simon, posprzątasz stoliki?
Simon: Jasne.Wchodzi Juliana.
Juliana: Gdzie Matteo?
Nico(mówi z trudnością): Nie będzie go
Juliana(trochę zła): A to dlaczego?
Simon: Juliana, wczoraj wydarzyła się tragedia. Matteo został potrącony przez auto i teraz leży w szpitalu w bardzo złym stanie.
Juliana(zszokowana): Co takiego? Jak to potrącił go samochód!
Pedro: Tak, to prawda. Sami w to nie wierzymy. A to jest członek naszego zespołu. Póki nie wróci musimy przerwać próby.Juliana była w szoku. Nie mogła w to uwierzyć. Bardzo ją wstrząsnęła ta informacja.
Do Rollera przychodzi Luna z dziewczynami.Simon: Cześć.
Nina: Hej, Simon.
Luna: Simon, idziesz ze mną do szpitala?
Simon: Jesteś pewna, że chcesz iść?
Luna: Tak, Simon. Muszę być teraz przy Matteo.
Simon: Okey.*W szpitalu*
Luna z Simonem przychodzą do szpitala. Nagle Luna zauważa ojca Matteo siedzącego przy jego łóżku.
Luna: Simon, co tu robi tata Matteo.
Simon: No wiesz, Luna, Matteo to jego syn a on jest jego tatą. To chyba normalne, że tutaj jest.
Luna: Ale Matteo mi mówił, że są bardzo skłóceni. Nie rozumiem...
Simon: Czasem miłość, taka bardzo silna, jest w stanie przezwyciężyć wszystko.
Luna: Idę do nich.
Simon: Ale Luna, zaczekaj!Luna już go nie usłyszała, bo weszła do sali gdzie leżał Matteo. Podeszła do jego łóżka.
Luna: Dzień dobry, panu
Tata Matteo: Ty jesteś Luna? Dziewczyna mojego syna?
Luna: Tak to ja
Tata Matteo: To wszystko jest przez ciebie! Przez ciebie Matteo wpadł pod auto! Ty jesteś za to odpowiedzialna!
Luna(oburzona): Co?!? To nie przeze mnie. To Emilia, przyjaciółka Ambar, byłej dziewczyny Matteo wepchnęła go pod auto, nie ja! Proszę mnie o to nie obwiniać! Tak samo jest mi ciężko jak panu! A teraz przepraszam, ale chcę pobyć trochę z moim chłopakiem.Ojciec Matteo wyszedł wściekły. Widać było, że zrobi wszystko aby Emilia zapłaciła za to. Luna usiadła przy Matteo. Spojrzała na niego i powiedziała:
Luna: Wiem, że mnie słyszysz, że czujesz mnie przy tobie. Bardzo cię kocham, skarbie. Ten wypadek był dla mnie szokiem. Teraz cały czas przypominam sobie nasze wspólne chwile pełne miłości, smutku i szczęścia. Jak razem jeździliśmy na wrotkach, byłam wtedy bardzo szczęśliwa. Zdarzały się też kłótnie, brak zaufania. Ale te kłótnie były niepotrzebne. To ty zawsze mnie ratowałeś a teraz to ja próbuję uratować ciebie. Wiesz, że cię czuję? Czuję spojrzenie twojego serca na moje. Bardzo za tobą tęsknię, Matteo i chcę żebyś wrócił do mnie i do swoich przyjaciół. Wszyscy na ciebie czekamy. Nie zostawiaj nas.
Luna położyła rękę na ręce Matteo i mocno ścisnęła. Wiedziała, że potrzebował teraz jej miłości...
CZYTASZ
Lutteo - wypadek, który zmienił wszystko
AksiNikt się nie spodziewał tego co za chwilę miało się zdarzyć. Tragedia, która zmieniła wszystko. Matteo i Luna byli bardzo blisko siebie. Emilia nie wytrzymała i zrobiła najgorszą rzecz, którą człowiek na świecie mógł zrobić. Wrzuciła Matteo pod nadj...