Metalowa konstrukcja zachybotała się lekko, jednak dzielnie wytrzymywała mój ciężar. Sięgnęłam marmurową płytę grobu i zasunęłam ją do połowy. Nie sądziłam, aby schody były długie, więc zeszłam parę stopni niżej i zasunęłam marmur do końca. poskutkowało to tylko tym, że nic nie widziałam.
Jęknęłam w duchu na nieprzemyślany ruch. Stałam chwilę, czekając aż wzrok przyzwyczai się do ciemności. Zauważając kontur schodów, rozpoczęłam procedurę schodzenia. Po prawej stronie słyszałam szum wody. Czyli ścieki. Myślałam, że ich nie będzie, a tu proszę. W takim razie, zamiast wysadzić bazę, po prostu ją zaleję. Jednak na to jeszcze nie pora, ponieważ muszę zwinąć parę dokumentów i dowiedzieć kilku rzeczy.
Zamarłam w bezruchu, kiedy tylko stanęłam na betonowym podłożu. Liczyłam na syreny alarmowe, mrożące krew w żyłach pułapki...
Przeżyłam ogromne rozczarowanie. Rozejrzałam się na boki i po prawej stronie, przy ścianie stał panel kontrolny. Podeszłam do niego i powciskałam parę guzików. Jarzeniówki rozbłysły nad moją głową i ukazały długi korytarz.
Ściany i sufit miały kształt półkola. Po lewej stronie ciągnął się strumyk brudnej wody.
Miałam dwa wyjścia. Pójść w lewo lub w prawo. Jeszcze raz zerknęłam na nurt i postanowiłam pójść w prawo. Woda płynęła z prawa na lewo, czyli po prawej stronie musi ktoś być.
Bezszelestnym krokiem ruszyłam w obrany wcześniej kierunek.
Mój cel był tak blisko. Co zrobię potem?
Wieczna ucieczka?
Nie dożyję starości.
Poddanie się?
Natychmiastowa śmierć.
Westchnęłam cicho, chowając dłonie w kieszenie kurtki. Najwyraźniej los przestępcy z milionem zabójstw na koncie nie jest zbyt kolorowy.
Mam dwie opcje. Żadna z nich nie sprawia, że skaczę z radości.
Szare ściany tunelu zaczęły skręcać lekko w lewo. Wiedziałam, że jestem blisko wejścia do kryjówki, dlatego wtopiłam się w otoczenie. Po chwili moim oczom ukazały się pancerne drzwi, sięgające sufitu. Wyglądałyby majestatycznie, gdyby nie liczna ilość rdzy.
Mlasnęłam, kręcący głową.
Podeszłam do metalu i musnęłam powierzchnię palcami. Uśmiechnęłam się pod nosem, czując charakterystyczne mrowienie. Po zrobieniu dwóch kroków, zauważyłam, że tunel rozdzielał się na trzy węższe korytarze.
Jeden z nich był prawidłowy, natomiast dwa pozostałe posiadały jedynie pułapki, które zabiłyby intruza, zanim ten zdążyłby chociażby krzyknąć o pomoc. Główna baza Hydry to nie przelewki. Tutaj figurowała reguła, że wygrywa najsilniejszy.
Zaczęłam grzebać w pamięci, by przypomnieć sobie cokolwiek o tym miejscu. To tu wszystko się zaczęło i tutaj wszystko się skończy.
Przymknęłam oczy i zaczęłam nasłuchiwać. Nie sposób było przypomnieć sobie dokładnej drogi po trylionach czyszczenia pamięci i prawie stu lat mieszkania w lodówce.
Z pierwszego na prawo korytarza dochodziło podejrzane buczenie. Ze środowego nie dochodziły żadne dźwięki, a z lewego...
No właśnie. Nie byłam pewna, ale chyba usłyszałam wielki łomot. Trochę tak, jakby każdy wierzył w zabezpieczenia i zachowywał się po pańsku. Złotymi tęczówkami omiotłam kolejno korytarze i zdecydowałam się pójść lewym. Może było to lekkomyślne i zapewne w połowie czeka mnie śmierć, ale cóż — mówi się trudno.
CZYTASZ
𝐇𝐀𝐈𝐋 𝐇𝐘𝐃𝐑𝐀?
Fanfiction❝ ─ ᴢᴀᴋᴏᴘ ᴘᴏᴅ ᴢɪᴇᴍɪᴀ̨, ɴᴀᴋʀʏᴊ ᴋᴀᴍɪᴇɴɪᴇᴍ, ᴀ ᴊᴀ ɪ ᴛᴀᴋ ᴋᴏsᴄɪ ᴏᴅɢʀᴢᴇʙɪᴇ̨. ᴋɪᴍ ᴊᴇsᴛᴇᴍ? ─ ᴡsᴘᴏᴍɴɪᴇɴɪᴇᴍ ❞ ─ᶻᴬᴳᴬᴰᴷᴬ ᴸᵁᴰᴼᵂᴬ─ 𝐭𝐨𝐦 𝟏 𝐜𝐢𝐯𝐢𝐥 𝐰𝐚𝐫 𝐞𝐧𝐝𝐢𝐧𝐠 𝐛𝐮𝐜𝐤𝐲 𝐛𝐚𝐫𝐧𝐞𝐬 𝐜𝐨𝐯𝐞𝐫♡➨ 𝐠𝐞�...