Avengersowe Q&A #3

1.2K 49 47
                                    

Fox: Witam po jakże długiej nieobecności. Choć w sumie to po części opłacało się bo jest więcej pytań 😆. Nie przeciągajmy i zaczynajmy! Goł goł goł!

Avengers: *świerszcze*

Fox: Pierwsze pytanie do Steva od poprostu_jaa:
"Czy mógłbyś w końcu wrócić do domu przed 23?"

Steve: Nie.

Avengers: Uuuuu

Steve: No co?! Co ja będę robić w domu? Tak to sobie przynajmniej pojeżdże, pozwiedzam. Co będę się w domu nudził.

Fox: Dobra teraz do Tashy: "Gdzie kupujesz te ciuszki?"

Natasha: Jeżeli chodzi o sklepy to różnie, ale jak już to przez internet.

Tony: I za moją kasę warto dodać.

Natasha: Ups?

Loki: Dobra chuj mnie to. Możemy kontynuować? Chcę iść w końcu się umyć.

Natasha: Bo jak coś nie dotyczy ciebie to od razu nikogo nie obchodzi, tak? To, że ty jesteś ograniczony i myślisz tylko o sobie nie oznacza, że każdy tak ma.

Fox: No dobra dobra koniec. Do Bucka: "Co ty na to, że pójdziemy na film animowany "Gru Dru i Minionki?"

Bucky: Okej, a kiedy? Mam brać karabin maszynowy czy raczej nie wolno?

Avengers: *cisza* **poebao go?**

Bucky: Czyli nie.. Szkoda.

Fox: *odchrząkuje* Do Lokesa: "Czy twoje imię pochodzi od tych loczkowatych końców twych włosów?" O, tu ciekawie. Sama się nad tym zastanawiałam *opiera brodę na łokciu* Mów.

Loki: Raczej trudno by było niemowlakowi, który jeszcze nie ma włosów dać na imię Loki bo ma "loczkowate końcówki włosów" *mówi z ironią*

Fox: Nie umiesz się bawić *mówi jak obrażone dziecko* Pfffff. Do tego zniszczyłeś mi moją teorie spiskową. Cham i prostak.

Loki: *zgrzyta zębami* Jak śmiesz tak do mnie mówić.

Fox: Śmiem. Zabronisz, O wielki władco muszli klozetowej?

Loki: Co ty powiedziałaś ty ruda szma- emm kobieto?

Fox: Kolejne pytanie od tej samej osoby jest do Nicka: "Potrafię czytać w myślach, latać, mam niesamowitą siłę i potrafię przewidzieć następny ruch w walce. Przyjmiesz mnie do TARCZY? Wszystkie akta dostarczę jutro."

Nick: Okej. Możesz nam się przydać. Ale narazie tylko na próbę.

Fox: I git. Kolejne tym razem do Thora: "Ale ty wiesz że potrafię podnieść twój młot *lenny*?"

Thor: Mało prawdopodobne, a nawet jeśli to i tak za bardzo Ci się ta umiejętność nie przyda bo mój Mniam mniam tak jakby.. Umarł ;_;

Fox: *Głasku głasku* Biedny

Fox: Teraz pytanie od Julczaqu do Clinta: "Skarbie nasza córka chce się nauczyć strzelać z łuku. Proponowałam jej lekcję ale powiedziała, że woli od profesjonalisty. Więc KIEDY TY W KOŃCU WRÓCISZ DO DOMU JUŻ OD TYGODNIA CIĘ NIE MA."

Clint: Spokojnie niedługo będę już w domciu. Powiedz małej, żeby kupiła dla siebie wszystkie potrzebne rzeczy to napewno ją pouczę.

Avengers Dialogi/Preferencje vol. 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz