Rozdział 27

229 14 0
                                    

Pov Charlie 

Poszedłem do pokoju Sary zapukałem , usłyszałem ciche wejdź wiec wszedłem , zauważyłem Sarę siedzącą a raczej skulaną w swoje kolana na łóżko, podszedłem bliżej ona płakała, na sam widok tego serce mi się łamało nigdy nie lubiłem jak płakała , ale teraz nie wiem czy chcę żebym w ogóle ją przytulił cokolwiek.  

Podszedłem bliżej dotknąłem jej ramienia a ona się odsunęła nie powiem bolało Ała 

-Zostaw mnie proszę 

-Kochanie nic ci nie zrobię ,powiedziałem spokojnie 

-Czemu kochanie , zostaw mnie w spokoju ! krzyknęła 

-Bo cię kocham siostro , nic ci nie zrobię nadal mówiłem spokojnie 

-boję się powiedziała cicho 

-Mnie nie musisz się bać powiedziałem 

-Boję się wszystkiego do okola teraz popatrzyła na mnie a ja usiadłem na łóżku 

-Sara kochanie błagam nie bój się mnie powiedziałem i lekko się do niej przysunąłem 

-Ni-nie ja-ja nie umiem zaczęła drzeć 

Jeszcze raz się przysunąłem i obiąłem ramieniem ona się odsunęła i powiedziała 

-Ni-nie do-dotykaj m-mnie 

-Przepraszam powiedziałem 

-Charlie to  nie ten czas ja jeszcze przepraszam powiedziała już szeptem 

-Rozumiem kochanie ale błagam nie mów do mnie po imieniu mów do mnie tak jak zawsze i pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć ,no tak jak zawsze pamiętaj co chcesz to mi powiedz ja cię wysłucham lub zrobię o co będziesz prosiła. powiedziałem 

-Dobrze a ,czy mógł byś no bo ja ..... 

-Powiedz nie bój się pomogę ci cokolwiek to będzie 

-Bo czy ty byś mógł jakąś tu spać 

-Dobrze przyniosę tu materac i będę nocował okej ? 

-Tak ,dziękuję że jesteś wyrozumiały 

-W końcu jestem twoim braciszkiem prawda? 

-Tak , najlepszym , o boże ona się uśmiechnęła jak ja uwielbiam jak ona to robi i to dzięki mnie i te słowa boże piękne nie wiedziałem że nasze relacje będą jednak takie dobre bo po tym co się stało mogło by być gorzej 

-Dorze to ja idę po materac i będzie zaraz kolacja tak jak zawsze no tylko dziś póżniej 

-Dorze ja się położę 

- źle się czujesz? 

-Trochę 

-Może pojedziemy do lekarza? 

-Nie położę się może mi przejdzie 

-Okej ale jak się coś będzie dziać to mi od razu mów 

-Dorze 

Poszedłem po materac do swojego pokoju i przeniosłem go do pokoju Sary ale ona już spała tak słodko spała ..... Wyszedłem  i zeszedłem na dół gdzie ciocia robiła już kolację  

Maraton 2/3 ZA 30MIN KOLEJNY  

AKTYWNOŚĆ!!!!

Zaginiona siostra CharliegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz