Rozdział 22

272 12 0
                                    

Obudził mnie rano huk w kuchni zerwałem się na równe nogi i pobiegłem mało się samemu nie zabijając patrzę a tam ciocia opierała się o blat z zakrwawioną ręką a na podłodze leżała rozbita szklanka , wziąłem ciocie na kanapę i pobbieglem do kuchni po apteczkę opatzyłem cioci ranę na szcęscię nie była ona głęboka a nie duża potem pozbieałem całe szkło zrobiłem cioci herbatę a sobie kawę oraz jakieś kanapki. 

Zaraz po sniadaniu poszedłem na górę zdziwiło mnie że jes już godzina 12:30 szybko zleciało za 30 min będzie Leo i jedziemy po Sarę .... W tym czasie poprzeglądałem social media i nic po za tym aż do czasu jak ktoś wparował do mojego pokoju ciekawe kto ? no tak wiadomo że Leo! 

Stary puka się ! 

- Wiem ale co się stało twojej cioci ? 

-W sumie to sam nie wiem 

-Jak nie wiesz ? 

-Spałem i usłyszałem huk i szklanka leżała na podłodze ciocia miała całą rękę w krwi to się działo tak szybko! 

-rozumiem 

-To co jedziemy ? 

-Oczywiście 

Zeszliśmy  na dół gdzie ciocia była gotowa na kanapie  

-Ciociu gotowa spytał Charlie 

-Tak , tak powiedziała niepewnie 

-Wszystko w porządku ? spytał Leo 

-Tak tak znowu była taka rozkojarzona zmartwiłem się i Leo też. 

 Ciocia usiała z przodu koło Charliego a z tyłu usiadł Leo  przez całą drogę nikt się nie odezwał każdy był zamyślony no Charlie zwracał oczywiście uwagę na drogę i w końcu po 40 minutach z korkami dojechaliśmy to właśnie tu zaraz zobaczę moją Sarę ... Ale czy tą samą jaką widziałem ją w domu ? 

A TEGO DOWIECIE SIĘ W KOLEJNEJ CZĘŚCI GWIAZDKI MOTYWUJĄ I DZIĘKUJĘ ZA 600 WYŚWIETLEŃ 

Zaginiona siostra CharliegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz