A dlaczego płakałaś?

541 17 0
                                    

Clint:Idąc przez korytarze wieży natknęłaś się na Wandę,niosłaś akurat kubek bardzo gorącej kawy i przy zderzeniu z nią oblałaś ją napojem.Dziewczyna pisnęła i w przypływie gniewu weszła ci do umysłu przez który przeszedł prąd.Można powiedzieć że poraziła cię bardzo mocno prądem i wyciągnęła bardzo bolesne wspomnienia.

Tony:Byłaś w sali treningowej i trenowałaś z Steve'm,chłopak po jakimś czasie zaczął prawić ci komplementy.Ty jako dobrze wychowana po prostu Go odepchnęłaś drąc się że jesteś zajęta.Mężczyzna uderzył cię z całej siły w twarz i odszedł.

Bucky:Po Tonym wszystkiego się można spodziewać ale wyciągając twoje akta z archiwum FBI przesadził.Miałaś parę grzeszków na sumieniu.Bardzo zabolało cię to że Bucky nakrzyczał na ciebie za to że mu nic nie powiedziałaś.Ale i tak wszystkiemu winien był Tony.

Loki:Byłaś z Lokim w Azgardzie,miałaś dzisiaj poznać jego przyjaciół z dzieciństwa.Nie byłaś tym faktem zachwycona bo po pierwszym spotkaniu z Odynem straciłaś ochotę by kogokolwiek z tond poznawać.Idąc przez ogrody Loki musiał na chwile zostawić cię samą,usiadłaś na jednej z ławek i wyjełaś jeden z sztyletów,zaczęłaś go rozbierać,to pomagało ci się czasem skupić.Nie zauważyłaś podchodzącej postać i kiedy tylko osobnik usiadł przyło0żyłaś mu ostrze do gardła.Widząc azjatę odsunęłaś broń.Przeprosiny były na nic,Hogun wyzwał cię za pojedynek,twoje umiejętności walki były niczym w porównaniu z Jego wyszkoleniem.Upokorzył cię,po raz pierwszy przegrałaś walkę,to obudziło w tobie głęboko skrywane uczucia które okazywałaś tylko Lokiemu,z płaczem uciekłaś do komnaty.

Dr.Strenge:Byłaś w wieży Starka,Steven poprosił cię o zaniesienie paru dokumentów.Zniecierpliwiona czekałaś na Starka,zaczęłaś pytać się Jarvisa gdzie On jest.Maszyna po jakimś czasie przybrała postać człowieka,bardziej to hologram niż człowiek ale to szczegół.Postać zaczęła wyzywać cię,miałaś nadzieje że to jakieś spięcie więc nie zwracałaś na to zbytniej uwagi ale kiedy postać zaczĘła cię razić prądem popłakałaś się nie tylko z bólu ale także z strachu.Uciekłaś z wieży nie zważając na krzyki miliardera tłumaczącego się że to jakiś wirus.

Deadpool:Byłaś z ojcem w akademii,niestety ten musiał gdzieś pójść i zostawił cię pod opieką Bobiego który zaczął popisywać się swoją mocą,nie ignorowałaś ci to zbytnio w ignorowałaś chłopaka.Aż do czasu gdy zaczął obrażać twojego chłopaka.Wyzywał Go od najgorszych,wiele zniosłaś ale wyzywania ciebie od dziwki mordercy nie znosłaś i uciekłaś płacząc.

Fury:To Tony zawinił a nie Ty!To On podpalił podobno ,,niechcący''sale treningową ,zniszczył trzy laboratoria,wkurzył Banera, i jeszcze ma czelności to zwalać na Ciebie!!Leżałaś zapłakana cały dzień a jak by tego było mało to jeszcze Nick się do ciebie przyczepił i mu uwierzył!

Eric:Jako mechanik tarczy naprawiałaś różne rzeczy. Zbroje Starka,tarczę Kapitana oraz wiele innych rzeczy.Ale w całej swojej karierze nie miałaś do czynienia z skrzydłami Valcona!Robiłaś wszystko by je naprawić ale ten egzemplarz nadawał się tylko na złom.Niestety był to ulubiony zestaw Sama.Wiedział że to nie twoja wina że są na złom ale postanowił się wyżyci,całkowicie niszcząc twoje miejsce pracy.Byłaś załamana,był tam cały dorobek twojej pracy.


Hej!!Słuchajcie,bo zbliżamy się do setki i chce spytać czy nie chcecie jakiegoś specjału z tej okazji?!Jestem otwarta na propozycje!

🌈Preferencje z Avengers🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz