Część 5

116 22 5
                                    

Rano, gdy się przebudziłaś leżałaś prawie nagim ciałem na chłopaku. Otworzyłaś oczy i uniosłaś głowę nie odrywając się od niego. Zobaczyłaś, że chłopak nie śpi, tylko patrzy na Ciebie.

[Draco]-Dzień dobry skarbie. - uśmiechnął się blondyn i pocałował Cię w nosek.

[Sara]-Dzień dobry. Jak Ci się spało?

[Draco]-Naprawdę świetnie. A Tobie?

[Sara]-Też, zwłaszcza w Twoich objęciach. - popatrzyłaś się na niego i się bardzo zarumieniłaś.

Draco to zauważył, domyślił się, że to dlatego, że byłaś bez koszulki.

[Draco]-Wstydzisz się?

Nie wiedziałaś co odpowiedzieć. Prawdą było, że czułaś się dość niezręcznie, ale nie chciałaś mu tego mówić.

[Sara]-Ja...

[Draco]-Oj, nie wstydź się. Jesteś piękna. - powiedział i przekręcił Cię tak, że chłopak opierał się nad Tobą. Zaczął całować Cię po Twoim nagim prawie ciele. Znów czułaś te przyjemne dreszcze. Gdy to robił rozpływałaś się. - No i jak? Nadal się mnie wstydzisz?

[Sara]-Nie. - zaśmiałaś się, a chłopak przejechał dłońmi po całym Twoim ciele - Ale chyba i tak będę się przy Tobie często rumienić. Podobno Ci się to u mnie podoba.

[Draco]-Cóż... Nie ukrywam, że to jest bardzo słodkie. Jeju, jak ja Cię kocham!

Chłopak wziął Cię na ręce. I zaczął się z Tobą całować. Chodziliście po całym pokoju. Właściwie, to on, bo Ty byłaś na jego rękach. Gdy wchodziliście na jakieś meble, zaczynaliście się śmiać, ale potem znów wracaliście do całowania. W oka mgnieniu pokój był cały zabałaganiony. Chłopak posadził Cię na parapecie, a sam poszedł po swoją śnieżnobiałą koszulę. Miałaś założoną nogę na nogę. Podszedł do Ciebie i ostrożnie założył na Ciebie koszulę, zabierając się za zapinanie guzików.

[Draco]-Pierwszy guziczek - popatrzył na Ciebie i dał Ci całusa w usta - drugi guziczek - znów Cię pocałował - trzeci guziczek - kolejny raz Cię pocałował, robił tak, aż zapiął wszystkie guziki koszuli.

[Sara]-Jesteś zabawny. - powiedziałaś i przycisnęłaś go do siebie.

On zaczął jeździć dłońmi po Twoich udach. Byłaś bardzo czuła na jego dotyk i to też bardzo na Ciebie działało. Wbijałaś mu paznokcie w plecy i przejeżdżałaś nimi po całych plecach. Chłopak można powiedzieć, że odczuł ten ból.

[Sara]-Jeny, Draco przepraszam...

[Draco]-Spokojnie, spokojnie. Boli, ale to jest... Genialne.

Było już po 10. Nagle, rozległo się pukanie do drzwi. Skoczyliście jak poparzeni. Gdy zobaczyliście pokój otworzyliście szeroko oczy. Wyglądał jakby przeszło tędy tornado. Zabraliście się szybko za jego ogarnięcie. Po 20 sekundach, było już w porządku. Draco usiadł na łóżku, a Ty poszłaś otworzyć drzwi.

To był Twój brat.

[Blase]-Siema młodzi. - pomachał energicznie do Draco, a ten mu odmachał - Jak tam się czujecie? Wyspani?

[Draco]-Nawet bardzo, prawda?

[Sara]-No tak, tak.

Wymieniliście się spojrzeniami i uśmiechnęliście pod nosami. Twój brat przebadał Cię wzrokiem, uśmiechnął się i rzekł

[Blase]-Za jakieś 15 minut będzie śniadanie. - wychodząc powiedział - Aa, jeszcze jedno...

[Sara]- Tak?

Childhood friend // Draco Malfoy //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz