Byłaś strasznie wykończona tymi wszystkimi zdarzeniami. Poszłaś się przebrać i położyłaś się na łóżku. Miałaś wrażenie, że chłopak jakby boi się jeszcze się do Ciebie przytulić lub coś w tym stylu. Podniosłaś się i usiadłaś na łóżku. Spojrzałaś na chłopaka, a on rzucił Ci tylko pytający wzrok.
[Sara]-Słuchaj Draco. - zaczęłaś patrząc gdzieś przed siebie - Ta obojętność z Twojej strony mnie wykańcza... Gdzie jest ta miłość, którą mi obiecałeś i wcześniej darzyłeś? Nie rozumiem... Przecież ja Ci już to wszystko przebaczyłam i chcę o tym zapomnieć. Chcę, żebyś Ty też w końcu zrozumiał, że nie mam Ci tego za złe... Nawet Twojego zniknięcia... Więc do jasnej anielki, co się z Tobą dzieje? Miało być, na dobre i na złe... I właśnie teraz jak jest to złe, to Ty postanowiłeś się wycofać z tego wszystkiego?
Mówiłaś i mówiłaś, ale chłopak nawet nie próbował nic powiedzieć.
[Sara]-Mógłbyś chociaż coś odpowiedzieć...
Czekałaś chwilę, ale znowu nic. Zdenerwowana poszłaś do salonu. Wzięłaś sobie koc i poszłaś się położyć na kanapie. Idąc zobaczyłaś, że w jadalni świeci się światło. Poszłaś je zgasić, ale zobaczyłaś siedzącego przy stole Lucjusza. Wyglądał na bardzo zamyślonego.
[Sara]-Prze Pana...?
[Lucjusz]-O... A co Ty tu robisz? Dlaczego nie śpisz...?
[Sara]-No ja... Mogłabym w sumie zapytać o to samo...
[Lucjusz]-No tak...
[Sara]-Coś się stało? - zapytałaś, dosiadając się do niego.
[Lucjusz]-No wiesz... Martwi mnie Wasze zachowanie.
[Sara]-Ale jak to...? Nie rozumiem...
[Lucjusz]-No bo widzisz... Zauważyliśmy z Blase'm, że między Wami nie jest najlepiej. To znaczy... Nie chcę się wtrącać w wasz związek czy coś... Ale... Nie możesz zaprzeczyć, że ostatnio jakby... - urwał momentalnie.
[Sara]-Jakby?
[Lucjusz]-Kłócicie się często, mało ze sobą rozmawiacie, nie widać już w Was takiej miłości jak na początku, robicie się coraz bardziej... Obojętni...
Gdy to powiedział łzy zaczęły napływać Ci do oczu. Wiedziałaś, że to co mówi mężczyzna jest stu procentową prawdą. Odwróciłaś od niego głowę i dałaś łzom wypłynąć z Twoich oczu. Gdy się jako tako ogarnęłaś, zwróciłaś się do niego.
[Sara]-Ma Pan rację, Panie Lucjuszu...
[Lucjusz]-Ale Wy chyba nie...
[Sara]-Nie wiem, ale chyba nie. Chociaż kto wie... Ostatnio pokłóciliśmy się z Draco, ale na każdym kroku mówię mu, że jest już dobrze, że mu wybaczyłam... A on nadal nie chce się przekonać... To jest już... No... Nie odzywa się do mnie prawie w ogóle. Nie wiem co już mam zrobić...
[Lucjusz]-Kochasz go?
[Sara]-Proszę Pana, najbardziej na świecie. Boli mnie jak on mnie unika. Przecież zaraz chyba oszaleję, jeżeli nie będzie jak wcześniej - mówiłaś, a łzy kapały Ci z oczu. Nawet się tym nie przejmowałaś. - Prędzej sobie coś zrobię, niż dam mu tak po prostu odejść. Od kilku dni zastanawiam się czy to co mi mówił, to była prawda, czy tylko tak, o...
[Lucjusz]-Nie płacz. - mówił pocieszająco.
Nie wiedziałaś dlaczego, ale w tacie Dracona, widziałaś przyjaciela. To śmieszne bo był od Ciebie 2 razy starszy, ale nie stawiało Ci to przeszkody, żeby się mu wygadać. Bardzo dobrze się rozumieliście, więc...
CZYTASZ
Childhood friend // Draco Malfoy //
FanfictionJak potoczy się życie Sary Chase po przyjeździe do Hogwartu ? Czy zmieni się o 180 stopni ? Czy znajdzie zaufanych przyjaciół? A może znajdzie miłość?