Ten rozdział dedykuję edycjalimitowana
Obudziły mnie promienie słoneczne. Było mi bardzo gorąco, odwróciłam się i zobaczyłam, że Marco trzyma mnie tak mocno jakby bał się, że mu ucieknę. Wpatrywałam się tak w chłopaka aż nie otworzył oczu.
- Hej księżniczko. - powiedział zaspanym głosem.
- Cześć. Marco możesz mnie puścić ?- zapytałam.
- Nie mogę bo mi uciekniesz.
- Nie ucieknę daj spokój. - zaśmiałam się.
- Puszczę cię za buziaka. - uśmiechnął się.
- Żartujesz prawda ?- zapytałam.
-Nie.
Musiałam iść do łazienki więc zbliżyłam się do chłopaka i chciałam mu dać buziaka w policzek ale on się odwrócił i pocałowałam go w usta.
- Debil- powiedziałam.
Wstałam i poszłam do łazienki. Rozebrałam piżamę i weszłam pod prysznic. Zastanawiałam się co jest tak naprawdę pomiędzy nami. Mówi do mnie księżniczko, całujemy się.
Wyszłam z prysznica i chciałam ubrać czystą bieliznę ale skapnęłam się,że jej nie wzięłam. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki.
- No i świetnie Marco zobaczy mnie w samym ręczniku- pomyślałam sobie.
Weszłam do pokoju ale chłopaka już nie było. Zauważyłam na moim biurku karteczkę.
Przepraszam księżniczko ale zadzwoniła do mnie mama i musiałem jechać zaopiekować się moją siostrą Kate. Odezwę się popołudniu.
Marco <3
Wzięłam bieliznę i poszłam się przebrać.
Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Zobaczyłam tam Nicolę i Alexa którzy jedzą śniadanie.
- Oo księżniczka wstała- zaśmiał się Alex
- Kurde Sam czy ty możesz mi powiedzieć co to chłopak ? Najpierw wiedzę was jak się namiętnie całujecie a potem wiedzę was że razem śpicie ? - powiedziała Nicola.
- Co jaki chłopak ?- zapytał Alex.
- Eh.. Na imprezie poznałam takiego chłopaka nazywa się Marco, zaprosił mnie do wesołego miasteczka. Spędziliśmy bardzo fajny wieczór, jak już mnie odwiózł pod nasz dom to mu podziękowałam i pocałowałam go. A wczoraj mieliśmy iść do Kina ale spotkaliśmy się wcześniej i nie chciało mi się zbytnio wychodzić więc zaproponowałam żebyśmy zostali w domu i tutaj zrobimy sobie wieczór filmowy. No i potem zasnęłam on chciał wyjść a ja chciałam żeby został no i tak wyszło. - powiedziałam znudzona.
- A właśnie Sam ! Dziś po południu wprowadza się ten mój kolega.- powiedział mi Alex.
- Okej. Nicola co dziś robisz?-zapytałam.
- Idę na randkę. - zaśmiała się.
-O kurde no to nieźle- zaśmiałam się.
----------------------------------------------------
-Nicolaaaa- powiedziałam.
- Co ?
- Boję się nowej szkoły.
- Wszystko będzie dobrze. Muszę się już zbierać trzymaj się, do wieczora.- pożegnała się.
- Pa
---------------------------
Leżałam sobie spokojnie na moim łóżku aż nagle usłyszałam śmiech mojego brata i usłyszałam, że mnie woła.
- Saaaam, zejdź na dół- rozkazał Alex.
Schodziłam po schodach i zobaczyłam chłopaka który klepnął mnie w tyłek.
- Sam poznaj Luka- powiedział Alex.
- Luke Collins - podał mi rękę.
- Samanta Ryan
Już sobie przypomniałam z kąt go kojarzyłam.
Dlaczego on ? Mój wróg numer jeden przyjazni się z moim bratem i będzie ze mną mieszkać. Luke Collins jest największym dupkiem na Ziemi.
12 lat temu.
Gdy moja mama pierwszy raz zaprowadziła mnie do przedszkola poznałam tam Lukasa, Amelię, Simona, Isabelle i Dylan. Pewnego słonecznego dnia pani postanowiła nas zabrać na plac zabaw. Bawiłam się w piasku i budowałam zamek z piasku, Luke bawił się z chłopcami w berka. Jak już skończyłam budować swój zamek, Luke zburzył mój zamek.
...................................................................
Po przedszkolu poszłam do innej podstawówki niż inni. Gdy byłam w gimnazjum doszedł do naszej kasy nowy uczeń a mianowicie Luke Collins. Robiliśmy sobie cały czas nazłość. Na stołówce wylał na mnie sok pomarańczowy. Oczywiście nie mogłam tego tak zostawić więc na lekcji plastyki malowaliśmy farbami. Wzięłam czarną farbę i wylałam mu na włosy i wtedy zaczęła się wojna. Byliśmy cali w farbie nasza pani kazała nam iść do dyrektora. Dyrektor już miał nas dość bo to nie pierwszy raz się zdarzyło że przyszliśmy do niego. Musieliśmy zostawać po lekcjach i odmalowywać ściany które zostały przez nas ubrudzone farbą. Musiałam go znosić przez całe gimnazjum.
....................................................................
Luke POV
Gdy wszedłem do domu zobaczyłem ją. Nie spodziewałem się, znów ją spotkam. Gdy ją pierwszy raz ujrzałem w oknie nie umiałem sobie przypomnieć skąd ją znałem. Gdy się przedstawiłem zauważyłem,że dziewczyna jest zła,że mnie spotkała. Będę musiał jakoś się starać żeby ją przeprosić za te wszystkie lata..
.....................
- Sam to może oprowadzisz Luka ?- zapytał Alex.
- Może nie. - odpowiedziałam oschle.
- Sam masz oprowadzić Luka ! - podniósł na mnie głos.
- Dobra.
---------------------------------------------Zaczynamy pisać 😏 Mam nadzieję że wam się spodoba 😊 Pozdrawiam WikusiaQuen ❤
CZYTASZ
Spotkanie po latach..
RomanceSpotkanie po latach.. Zaczęło się to wszystko gdy Samanta Ryan miała 5 lat. Gdy przyszła pierwszy raz do przedszkola poznała tam Lukasa, Amelie, Simona, Isabelle, Dylana . Pewnego słonecznego dnia pani z przedszkola postanowiła zabrać dzieciaki na p...