25. Czwarty Władca

2.9K 163 46
                                    

Nastał nowy poranek. Chłopcy ku swojemu zaskoczeniu zostali obudzeni przez piasek Shukaku, który zaczął ich podnosić z łóżek.

- Wstawajcie wreszcie! - zaskrzeczał Tanuki.

- Co jest Shukaku? - zapytał blondyn, przy okazji potężnie ziewając.

- Ruda wiewiórka kazała. - mruknął.

- Ja ci dam Wiewiórka! Ty piaskowy grubasie! - warknął Kurama, stając w pokoju swojego ototo.

- Aniki, co się dzieje? - zwrócił się z pytaniem w oczach na lisa.

- Witaj mały, wstawaj. - powiedział i wyszedł.

- Naru, co się dzieje? - w pomieszczeniu pojawiła się postać Sasuke, który przetarł oczy.

- Nie wiem Sas. Shukaku? - spojrzał na tanukiego.

- Wiem tylko, że macie zjeść śniadanie. - odpowiedział i zniknął w fali piasku.

- Na to wygląda, że idziemy na śniadanie. - westchnął Naruto i rzucił się pod pierzynę na moment. - Tak za pięć minut. - mruknął.

- Chodź Naruto. - westchnął Sasuke i potrącił stopą jego zakryte plecy.

- Jeszcze chwilka. - powiedział, a jego słowa zastały lekko przytłumione przez kołdrę.

- No już. - ponownie trącił go stopą.

- Wiem, że ty też chcesz jeszcze się zdrzemnąć. - pokazał twarz.

- I co ja ma z tobą braciszku. - westchnął zirytowany i kopnął go jeszcze raz. - No ju... - nie dokończył, bo nagle spod pierzyny pojawiła się dłoń blondyna, która złapała go za kostkę i pociągnęła. Chłopak przewrócił się i upadł na wystawioną nogę blondyna, aby ten nie uderzył się w głowę i zaraz go unieruchomił, czyli po prostu się na niego położył i udał, że zasnął. - Usuratonkachi zabierz ze mnie to swoje grube cielsko albo Chidori* sfajczy ci dupę. - powiedział, ale blondyn tylko się zaśmiał i z niego zszedł. Naruto podszedł do szafy i wyjął z niej parę rzeczy, z którymi udał się do łazienki. Sasuke westchnął i zrobił to samo. Po paru minutach obaj weszli do kuchni i usiedli przy stole.

- No w końcu. - powiedział Kurama. - Jeść i idziemy do sal.

- Aniki, jak myślisz, jak to się odbędzie? - zapytał, wgryzając się w grzankę z szynką i serem.

- Nie mam pojęcia Ototo i to mnie właśnie martwi. - westchnął i usiadł w swojej lisiej formie na kolanach chłopca, który w odruchu go podrapał za uchem.

- A Gaara wie? - zapytał brunet.

- Szop ich powiadomił. - chłopcy szybko zjedli i posprzątali po śniadaniu.

- To możemy iść. Kurama masz zwój? - upewnił się.

- Mam. Ciekaw jestem, co Minato ci przekaże w nim.

- Zobaczymy. Resztę technik typu Rasengan, Hiraishin i Kongo Fusa już poznałem i mam je opanowane. Tak samo znam swoje trzy natury teraz już cztery. - zaśmiał się - Miło mi się czytało słowa taty i mamy. - powiedział i jeszcze raz się uśmiechnął.

- Wiem, widać było ten banan na tym żółtym pyszczku. - zażartował Sasuke, a blondyn ku jego zaskoczeniu uśmiechnął się szerzej i uderzył go po przyjacielsku w ramię.

- A no tak. Dobra, bierzmy się do pracy. - w tej samej chwili przekroczyli próg sali. - Hej wszystkim! - przywitał się z rodzeństwem z Suny.

- Hej Naruto. Słyszałem od Shukaku, że masz wyjątkowe dojutsu. - powiedział.

Naruto - Nowe Życie [NarutoFF] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz