50. Prawda Trójki

1.9K 111 93
                                    

Kocham tych Panów tam na górze ❤❤❤❤

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Można? - zapytał Naruto, uchylając niebieski materiał, służący za wejście do namiotu.

- Proszę! - odpowiedział Isobu. - Co was tu sprowadza chłopcy? - Bracia przywitali się z resztą, zanim odpowiedzieli.

- Mamy do ciebie prośbę. - zaczął Naruto - Czy użyczyłbyś nam swojej mocy i pomógł nam się umyć? - Żółw się zaśmiał, a wraz z nim reszta domowników.

- Jasne. Chodźcie tu. - wskazał na róg namiotu, który był odgrodzony szarym parawanem. Bracia weszli za niego i zobaczyli pół zamarzniętej bańki mydlanej, wielkości wanny. - Zrobił to Saiken z moją pomocą.

- Super, dattebayo! - wykrzyknął blondyn i zaczął ściągać z siebie ciuchy, to samo zrobił brat. Isobu przez ten czas napełnił wannę. A Sasuke, używając minimalnej ilości chakry, podgrzał ją. Weszli do niej. Uchiha spostrzegł bliznę na piersi blondyna.

- Co to jest? - wskazał na nią.

- Kurama musiał szybko działać, więc ograniczył się do leczenia skóry i tej blizny. - wyjaśnił.

- Wybacz. - powiedział cicho.

- Sasuke, to nie twoja wina. Ty miałeś równie ciężkie zadanie. Obciążyłem cię odpowiedzialnością za około czterdziestu ludzi. Nie masz prawa mnie przepraszać. Raczej to ja powinie... - zaczął.

- Obaj nie powinniśmy. Byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Zrobiłbym to ponownie, braciszku. - przerwał mu, patrząc uważnie w błękit.

- Dziękuję Sasuke. Nawet nie wiesz, ile znaczą dla mnie twoje czyny i słowa. - brunet uśmiechnął się. Naruto wyciągnął pięść przed siebie. Uchiha przybił z nim żółwika. - Wiesz, co? - uśmiechnął się lekko, po chwili przyjemnego milczenia.

- Hym? - mruknął z zamkniętymi oczami.

- Przed chwilą nadzy, gadaliśmy na tak poważny temat... Że nas to nie obrzydziło. - buchnął śmiechem.

- Tak. - Sasuke również się zaśmiał i po kilku minutach wyszyli czyści i odświeżeni z bańkowej wanny. Naruto wysuszył siebie i brata, po czym szybko ubrali się w czyste i nowe ubrania.

- Dzięki Iso... A ich, gdzie wywiało? - zdziwił się blondyn, kiedy wyszedł zza parawanu.

- Nie wiem. - odpowiedział brat, wychodząc z drugiej strony. - Patrz. - wskazał na złożony futon, na której była wiadomość - Wcześniej jej tu nie było. Sasuke podszedł do niego. - "Do Braci". - przeczytał i otworzył kartkę. - "Wyszliśmy, bo usłyszeliśmy część waszej rozmowy. Nie chcieliśmy być nachalni i podsłuchiwać. Jak skończycie, po prostu wyjdźcie. Isobu."

- Cały Isobu-san. - zaśmiał się blondyn. Naruto wziął leżący obok pędzel i atrament. Napisał "dziękuję", po czym wyszli z namiotu.

- Co wam tak długo zeszło? - zapytał Kurama, rozłożony na całej długości futonu. Jego ogony zajmowały jego resztę. Obok niego siedziała Fiel i Kohamaruji.

- Oj tam marudzisz. Mogłeś pospać. - mruknął Uzumaki.

- A co innego robiłem Naruto. - powiedział zirytowany.

- No już się nie wściekaj Aniki. - lis westchnął.

- Fi, co o nich sądzisz? - zapytał lisicę.

- Są godni. Zgadzam się bez żadnych obiekcji. - chłopcy spojrzeli na lisicę.

- Yyy... Aniki? O co chodzi? - zapytał zdezorientowany blondyn.

Naruto - Nowe Życie [NarutoFF] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz