54. Świątynia Kapłanki

1.5K 100 97
                                    

Chłopcy w momencie przekroczenia progu wielkiego gmachu świątyni zostali natychmiastowo zatrzymani przez dwa ogony, na których były srebrne ostrza.

- Kim jesteście?! - warknęła śnieżnobiała lisica o lodowych oczach.

- Jesteśmy tu z polecenia Czcigodnej Kapłanki. Ona może to... - zaczął Sasuke.

- Dziewczęta! - obok zgromadzenia wylądowała fioletowo-czarna lisica. - Zabierzcie tę broń.

- Rozkaz Czcigodna! - lisice od razu wykonały polecenie i cofnęły się.

- Szybko wam poszło u Kohi. - uśmiechnęła się do nich i mrugnęła, tak że tylko oni to widzieli.

- Tak Fie... Znaczy Kapłanko. - poprawił się szybko Naruto.

- No chłopcy, zapraszam. - odsunęła się - Witajcie w moim małym królestwie. - oczom chłopców ukazał się jak wyjęty z bajki krajobraz. Ujrzeli biały strumień wody, który mienił się wszystkimi kolorami tęczy. Ze skał wystawały rozmaite kolorowe kryształy. Wszędzie była piękna wielobarwna roślinność, ale szczególnie w oczy rzucało się olbrzymie pomarańczowo-złote drzewo z pięknymi białymi owocami, które stało w centrum świątyni. Woda okrążała go ze wszystkich stron, a kamienie wystające z wody tworzyły ścieżkę do niego. Chłopcy ujrzeli na nim siedzące lisy, prócz tego bracia dokładnie wiedzieli, co to za owoce i od razu zrzedły im miny, ale mimo to, na ich ustach pozostał szeroki uśmiech.

- Tu jest pięknie. - powiedział Naruto z błyszczącymi niebieskimi oczami.

- Zgadzam się brat. Niesamowite. Kapłanko, to dla nas zaszczyt będąc tu. Dziękujemy. - ostatnie zdania skierował do uśmiechniętej Fiel.

- Zatkało was, co? - bracia wspólnie kiwnęli głowami. - Dziewczęta, ta dwójka chłopców jest razem z Kuramą. Są jego młodszymi braćmi. - powiadomiła, a w jej głosie była nuta, by komentowały.

- Ale... Wielki... - zaczęła biała lisica.

- Spokojnie Hana. - przerwała jej Fi. - Zgodziłam się, żeby ta dwójka poznała sekret naszego kraju. Są tego godni.

- Dobrze, wybacz Czcigodna. - skłoniła łbem.

- A jeszcze jedno, żeby wszystko było zrozumiałe. - zaczęła - Ta dwójka ma moje całkowite przyzwolenie, na zwracanie się do mnie po imieniu. - powiedziała, czym spotkało się to z kilkoma gwałtownymi wdechami.

- Czcigodna! - wykrzyknęły wszystkie lisice, które były w otoczeniu.

- Milczeć! - warknęła - Skoro im na to zezwalam, to tak ma być.

- Rozkaz! - ukłoniły się jej.

- No maluchy idziemy. - lisica przemieniła się w człowieka. Bracia zaskoczeni przemianą, dziwnie popatrzyli na nią - No co? Nie lepiej?

- Nam nie przeszkadza twoja prawdziwa postać, Fiel-san. - odezwał się Naruto.

- Wiem to, ale ja tak chcę. - uśmiechnęła się do ich - No nie bądźcie tacy sztywni. - po tych słowach chłopcy próbowali się rozluźnić, ale nie za bardzo im to wychodziło, gdyż inne lisice groźnie do nich łypały. - No chłopcy. Widzicie centrum mojej świątyni, jak i znacie te owoce.

- Taa... - mruknął Sasuke. - Tylko prosimy bez tego. - powiedział Sasuke, a Fiel zaśmiała się.

- Dobrze. Obiecuję. - ale wbrew temu uśmiechnęła się chytrze.

- Hana, Yukari przynieście dwa jabłka i wodę. - wyszeptała.

- Jak sobie życzysz Czcigodna. - obie lisice wykonały rozkaz i udały się do drzewa oraz strumienia.

Naruto - Nowe Życie [NarutoFF] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz