-Stary, przeginasz Powiedział przyjaciel bruneta. -Zostaw, jeszcze trochę Chłopak odpowiedział i wciągnął kolejny pasek heroiny. Jego przyjaciel głupio się zaśmiał i sam wciągnął amfetaminę. -Jutro szkoła...lepiej skończmy Powiedział Sam do swojego przyjaciela, po czym oparł głowę na łokciach. -n...nie obchodzi mnie...to
Promienie słoneczne, które przebijały się do środka pokoju bruneta. Chłopak delikatnie przymrużył oczy i powoli się podniósł. Rozejrzał się po pokoju i widząc panujący w nim porządek, zdziwił się. Postanowił wstać i wziąć telefon, ponieważ chciał sprawdzić godzinę. Kiedy spostrzegł, że na ekranie widnieje 7:22, przypomniał sobie, że musi wyjść do szkoły, dlatego podszedł z niechęcią do szafy i wyciągnął z niej czyste rzeczy. Wziął je do ręki i poszedł w stronę łazienki. Zamknął za sobą drzwi i podszedł do lustra. Spojrzał na siebie i przekręcił oczami, po czym puścił wodę.
Po wyjściu z łazienki, wziął plecak i spakował potrzebne książki, wziął telefon i wyszedł z domu. Po drodze, zapalił kilka papierosów, które wyrzucił na ulice.
———————————————————————
Właśnie zadzwonił budzik. Jest godzina 7:00. Tom z uśmiechem otworzył oczy i się podniósł. Spojrzał w okno i widząc świecące słońce, oraz promienie wpadające do jego pokoju, zamknął oczy i z uśmiechem ściągnął powietrze nosem, po czym je wypuścił. Kiedy wstał, odrazu poszedł do łazienki, a następnie wyszedł po rzeczy. Po ubraniu się z uśmiechem wyszedł, wziął plecak i telefon, po czym zszedł na dół, do kuchni. Nikogo nie było w domu, wiec wziął na szybko jabłko i wyszedł do szkoły. Zamknął za sobą drzwi na klucz i z uśmiechem poszedł przed siebie.
———————————————————————
Liam zauważył swoich znajomych pod szkołą, wiec odrazu do nich poszedł. -Ty żyjesz? Zaśmiał się Sam i przybił z brunetem piątkę. -Jak widać odpowiedział i zadziornie się uśmiechnął. -To co panowie, fajka na dobry początek dnia? Zapytał z uśmiechem Blake i wyciągnął z kieszeni 3 papierosy. Liam i Sam spojrzeli na siebie, po czym wzięli od chłopaka fajki oraz zapalniczkę. -Na zdrowie Powiedział Blake i kiwnął głową a reszta zrobiła to samo.
Nagle zadzwonił dzwonek, wiec wyrzucili papierosy i poszli na lekcje. Sam i Blake chodzili do innych klas, dlatego poszli w drugą stronę, natomiast Liam miał lekcje biologii, dlatego poszedł na drugie piętro. Otworzył drzwi i zajął swoje miejsce w ostatniej ławce pod ścianą. Położył plecak na ławce i z powagą obserwował resztę uczniów. Najbardziej jego uwagę przykuł wysoki, dobrze zbudowany brunet, ponieważ śmiał się ze swoimi przyjaciółmi oraz miał bardzo dobry humor. Liam przewrócił oczami i spojrzał na telefon, jednak jego śmiech zaczął go denerwować.
-Zamknąłbyś się w końcu Powiedział brunet, nie zdejmując wzroku z telefonu w stronę chłopaka. Brunet ucichł i spojrzał w stronę Liama, który przeglądał internet.
Tom nie odezwał się i usiadł do ławki a razem z nim jego znajomi. Brunet widząc to, uśmiechnął się pod nosem i schował telefon do plecaka, po czym oparł się o ścianę i zamknął oczy.
-Price, nie śpij Powiedział wchodzący nauczyciel do klasy. Liam zmrużył oczy i spojrzał w jego stronę, po czym oparł głowę na łokciach i popatrzył w okno.
Kiedy lekcja się zakończyła, brunet wziął swoje rzeczy i poszedł w kierunku wyjścia. Przy drzwiach stał Tom ze swoim przyjacielem. Liam, wychodząc popchnął go i się uśmiechnął, natomiast chłopak spojrzał w jego stronę zdziwionym wzrokiem, po czym wrócił do rozmowy.
———————————————————————
POV LIAM Cholera, ale mam ochotę się napić. Tak cholernie mnie do tego ciągnie, że zaraz nie wytrzymam. Boże, gdybym tylko coś miał, ale oczywiście nie pomyślałem i nie poszedłem do sklepu...ugh ———————————————————————
Brunet siedział na łóżku i zastanawiał się co ma zrobić. Co jakiś czas spoglądał na telefon z nadzieja, że jego przyjaciel gdzieś go zaprosi, jednak tak się nie stało. Brunet opadł delikatnie na łóżko i zamknął oczy.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
