-Mamy go
Powiedział lekarz i odetchnął z ulgą. Spojrzał na monitor, który wskazywał, że akcja serca powróciła.Kazał pielęgniarką podać potrzebne leki, a sam wyszedł w kierunku gabinetu.
Sam wciąż stał przed salą i z przerażeniem czekał na kogokolwiek, aby mógł się zapytać co z jego przyjacielem. Kiedy ujrzał idącego w jego stronę lekarza, odrazu go zaczepił.
-Przepraszam, co z Liam'em?
Zapytał i złapał lekarza za rękę oraz spojrzał w jego oczy.
-przepraszam, nie mogę udzielić takiej informacji.
Odpowiedział lekarz
-Bardzo Pana proszę
Sam stanął na przeciwko niego a samotna łza spłynęła po jego policzku
-Eh, No dobrze. Przed chwilą doszło do wstrząsu, ale już jest wszystko w porządku. Musi teraz dużo odpoczywać.
Odpowiedział, po czym szybkim krokiem odszedł od chłopaka.Sam ze złością i smutkiem, podszedł do ściany i mocno w nią uderzył, po czym przyłożył do niej głowę i zaczął płakać. Po chwili, odwrócił się i zjechał w dół tak, aby usiąść. Zgiął nogi, położył na nich ręce oraz schował głowę w dłonie. Łzy delikatnie i powoli spływały po jego policzkach.
POV LIAM
Znowu tu jestem? Cholera. Miałem być z nią...dlaczego mnie wtedy puściła? Przecież to nie miało żadnego sensu.
Tak bardzo znowu chciałbym z nią być. Naprawdę nie rozumiem tego, dlaczego kazała mi odejść. Powinienem być tam ja, a nie ona. Ona powinna żyć i cieszyć się życiem, a ja powinienem patrzeć na nią z góry, pilnować i uśmiechać się widząc jej szczęście.———————————————————————
Brunet zaczął powoli się budzić. Delikatnie otworzył oczy i ujrzał przed sobą mnóstwo aparatur, białe łóżka i kilka krzeseł.
Chciał się ruszyć, jednak każdy nawet najmniejszy ruch sprawiał mu ból.
Zauważyła to jedna z pielęgniarek, dlatego też podeszła do chłopaka, zmierzyła mu ciśnienie, wymieniła kroplówkę i zawołała lekarza.-Dzień dobry, jak się Pan czuje?
Zapytał z delikatnym uśmiechem lekarz
-Co się stało? Dlaczego tu jestem?
Wyszeptał z przymrużonymi oczami Liam i delikatnie zwrócił się w jego stronę
-Miał Pan wstrząs, ale już jest wszystko w porządku. Musi Pan teraz dużo odpoczywać
Odpowiedział, po czym poszedł do pielęgniarek.Nagle do sali wszedł Sam. Widząc obudzonego bruneta, podbiegł do jego łóżka i delikatnie go przytulił, po czym ujął jego dłoń.
-Stary, nie strasz mnie tak
Powiedział jego przyjaciel i nerwowo się zaśmiał
-Staram się
Odpowiedział Liam i delikatnie się uśmiechnął
-Będzie dobrze
Dodał po chwili i położył swobodnie głowę na poduszce.
-No ja mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze
Odpowiedział i cicho się zaśmiał———————————————————————
Sam codziennie po szkole przychodził do Liam'a i z nim rozmawiał. Opowiadał mu co się dzieje aktualnie w szkole, co u ich wspólnych znajomych.
Rozmawiali po kilka godzin, aż do wieczora. Mogliby dłużej, ale niestety lekarze na to nie pozwalali.POV LIAM
Czym sobie na to zasłużyłem? Dlaczego Sam tak bardzo o mnie dba? Jeju...przecież jestem okropnym, ćpającym, pijącym człowiekiem, który zasługuje tylko na śmierć.———————————————————————
Jest godzina 14:50. Właśnie skończyły się lekcje i klasa Liam'a skończyła lekcje. Tom wraz z przyjaciółmi wyszedł ze szkoły i się z nimi pożegnał. Wszyscy byli zdziwieni jego zachowaniem, jednakże on się tylko uśmiechnął, machnął ręką i poszedł w stronę kwiaciarni.
Kupił bukiet krwisto czerwonych róż i poszedł w stronę szpitala.Zapytał recepcjonistkę gdzie leży Liam Ross i poszedł w stronę jego sali. Stanął przed drzwiami i wziął głęboki wdech, po czym delikatnie je otworzył i wszedł do środka. Ujrzał leżącego, na pół przytomnego Liam'a. Jego serce zaczęło bić szybciej, a dłonie zaczęły delikatnie drżeć.
Powolnym krokiem zaczął do niego podchodzić, po czym cicho usiadł przy jego łóżku. Bukiet kwiatów położył na stoliku obok i spojrzał na zdziwionego bruneta. Lekko się przestraszył, ale delikatnie uśmiechnął.-Hej...postanowiłem cię o-odwiedzić, bo s-słyszałem, że j-jesteś w sz-szpitalu.
Powiedział Tom, wbijając wzrok w swoje ręce.
-D-dziękuje
Odpowiedział zdziwiony i zdezorientowany Liam.Spojrzał na wystraszonego chłopaka i delikatnie się uśmiechnął. Uświadomił sobie, że jednak nie jest taki zły, jakby się wydawało, ale też zrobiło mu się głupio, przez te wszystkie docinki i wyzwiska.
-Przepraszam...
Powiedział po chwili brunet i spojrzał w zdziwione oczy Tom'a
-Za co?
Zapytał i znów uciekł wzrokiem na swoje dłonie
-Za wszystko
Odpowiedział i delikatnie się uśmiechnął do chłopaka
-Nie trzeba
Odpowiedział z lekką ulgą i uśmiechem na twarzy.Chłopcy spędzili ze sobą pół dnia na rozmowie i opowiadaniu o sobie.
Śmiali się a nawet czasem wygłupiali. Nawet pielęgniarki zza szkła się uśmiechały.POV LIAM
Widząc jego uśmiech, jakoś tak, robiło mi się miło na sercu...Liam, odbija ci. Ty nawet nie masz serca, a przynajmniej nie powinieneś.
Naprawdę go polubiłem. Szkoda, że wcześniej tego nie dostrzegałem i tyle musiał wycierpieć przeze mnie...zresztą jak wszyscy.
Mam nadzieje, że kiedyś mi to wybaczy.———————————————————————
CZYTASZ
Crying
Romance„Życie jest nitką, którą z łatwością da się urwać" „Nie ma złych ludzi, są tylko zgubieni" „Człowiekiem się nie rodzisz, człowiekiem się stajesz"