(sorry że nie dodałam wczoraj)
Historia z prawdziwego zdarzenia:
Czytasz sobie ff "Harley i Joker love forever" i nagle natrafiasz na taką sytuację:
Mr. J wbija do (jakiegokolwiek) pomieszczenia, siada, a najbliższy człowiek z automatu nalewa mu whisky i pyta:
"Oh, a co największy mafioza w mieście robi w naszym [gdziekolwiek to jest]?" I wiecie, ogólnie szacun na dzielni, itd itp.Ale zastanówmy się... Joker? Nie, nie, nie, nie, nie... Brzmi bardziej jak... No nie wiem, może Cobblepot (Pingwin)?
Albo Harvey (Two-Face)?Aaaaaa, tak... Bo tu chodzi o TEGO Jokera... Tego wytatuowanego gościa z metalowymi zębami i sześciopakiem, którego nie stać na koszulkę... No co? Gdyby go było stać to chyba by ją nosił, czyż nie? Tu chodzi o "Jokera" (wybaczcie, musiałam dodać ten cudzysłów) z Suisajd Skład... To wiele tłumaczy. Szczerze, czy tylko ja uważam, że z tamtym Jokerem jest coś nie tak? Podsumujmy sobie: kim jest Joker z Suisajd Skład?
Otóż, jest to:
- bogacz
- seksiak
- playboy
- mafioza
- bardzo szanowany człowiek
- właściciel klubu ze striptizem
- posiadacz fioletowego lamborghini
- wysportowany, przystojny, młody człowiek
- entuzjasta karabinów i ogólnie broni palnej
- założyciel jakiegoś gangu, który robi napady w kigurumi albo ciuchach maskotek drużyn futbolowychTutaj załączone zdjęcia:
I tak ludzie przedstawiają Jokera w przeważającej większości fanfików...
Nieco przykre.
Jutro Joker cz. 2.
CZYTASZ
"Happily" Ever After, czyli PRAWDZIWA historia Harley i Jokera [✓]
Non-FictionNie martw się, to nie jest kolejne "dzieło" w stylu... JOKER: "Harley, tak bardzo cię kocham, kocham nasze dzieci i kocham nasz domek na wsi" HARLEY: "Oh, ja też cię kocham mój misiaczku i kocham naszego pieska i kocham..." ok, już dłużej nie dam ra...