6. Już niedługo

1.5K 99 13
                                    

[Ela]

Podróż w srebrnym volvo Gemmy zajęła nam trochę ponad dwie godziny. Nie przygotowałam sobie żadnej przemowy, nie miałam też zielonego pojęcia, jak powinnam się zachować, a zdenerwowanie z każdym kilometrem przybliżającym nas do Holmes Chapel coraz bardziej dawało o sobie znać. Kiedy zadecydowałam o tym, że chcę się z nim spotkać czułam, że to jedyna słuszna decyzja. Teraz jednak wydawało mi się, że to wszystko jest zbyt dziecinne, że niepotrzebne mi takie sceny rodem z kina. No bo kto do cholery jechałby taki szmat drogi, tylko po to by zobaczyć chłopaka, który zerwał z tobą w tak okropny sposób?  Pomyślałam też, że może warto było pogodzić się z losem, który jakoś niezbyt chętnie naglił się do postawienia mnie i Harrego w jednym czasie i w jednym miejscu.

Może to co robiłam było błędem?

- Jesteśmy – głos Gemmy wyrwał mnie z zamyślenia.

- Gems, nie wiem czy to dobry pomysł.

- Słuchaj, jeśli Harry powie czy też zrobi cokolwiek by cię wkurzyć, to przysięgam skopię go na kwaśne jabłko – powiedziała pewnie.

- Przecież to twój brat…

- A ja jestem starszą siostrą i mam takie prawo – odparła – A teraz nie bądź tchórzem i wychodź z auta – zarządziła.

Kiedy tylko wyszłam z samochodu  dziewczyna złapała mnie za rękę i razem powędrowałyśmy do drzwi domu Stylesów. Czułam wtedy mieszankę strachu, podniecenia i nadziei.

- Gemma… Ellie? – drzwi otworzyła nam Anne, której zaskoczenie bardzo łatwo dało wyczuć się w głosie.

Przywitałyśmy się z kobietą, a po chwili weszłyśmy do ciepłego wnętrza. Mimo wielkiego zdziwienia kobieta nie zadała nam żadnych pytań, od razu wyszła do kuchni w celu zrobienia herbaty.

- Myślisz, że on tu jest? – szepnęłam cicho.

- Nie wiem. Mama też jakoś dziwnie się zachowuje – odpowiedziała Gemma.

Po chwili w salonie pojawiła się Anne. Postawiła na stoliku tacę z herbatą oraz ciasteczkami.

- Częstujcie się dziewczyny, jesteście takie chude! W tym Londynie to wy chyba nic nie jecie! – powiedziała uśmiechając się do nas przyjaźnie.

Wzięłam do ręki ciasteczko, po czym zerknęłam na Gemmę. Nie chciałam być osobą, która zaczyna temat Harrego, a z drugiej strony chciałam już wiedzieć kiedy będę mogła z nim porozmawiać.

- Mamo, gdzie Harry? – spytała w końcu moja przyjaciółka, której nie umknęły moje wzrokowe sygnały.

Kobieta spojrzała najpierw na swoją córkę, a potem zatrzymała swój wzrok na mnie.

- Wyjechał wczoraj, późnym wieczorem. Nic wam nie powiedział? – spytała zmartwiona.

- Gdzie on teraz jest? – zignorowałam pytanie Anne.

-  Był bardzo tajemniczy i nie powiedział, gdzie leci. Mówił, że tę sprawę powinien załatwić już dawno, ale niestety nic więcej nie wiem. Zresztą zadzwońmy do niego, to wszystkiego się dowiemy – zaproponowała i energicznym ruchem podniosła się z kanapy/

- Nie! – wyrwało mi się – To znaczy…  Jeśli miał coś ważnego do załatwienia, to może nie powinnyśmy mu przeszkadzać – dodałam już nieco spokojniej.

- Oczywiście nie powiecie mi co tu się dzieje?

- Mamo… To sprawa Ellie i Harrego – wyjaśniła Gems.

- No dobrze. Rozumiem, że zostajecie na noc? – spytała, a my od razu pokiwałyśmy twierdząco głowami.

                                                             ***

Love is such a silly game - Harry Styles Fan FictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz