Nie mam weny, więc znowu rozdział nie poraża długością, ale chociaż marne 1800 słów jest. Rozdziały będą się pojawiać co jeden, albo dwa tygodnie, bo muszę odkopać się z zaliczeń ;z
~*~
Wiele rzeczy zmieniło się od "naznaczenia" Jiyonga. Ich relacja stała się bardziej... gorąca? Jeśli tak można nazwać tulenie się do siebie, dyskretne chwytanie za ręce i puszczanie oczek. Minęły przecież trzy tygodnie, ich relacja musiała się zmienić! Seunghyunowi ten obrót sprawy bardzo się podobał, nawet nie spodziewał się, że ciemnowłosy może być tak uprzejmy i miły, uroczy, kochany... Ah! Nie wiedział, że może być większym ideałem. Coraz bardziej zatracał się w tej relacji. Czasami nawet w myślach nazywał go swoim Jiyongiem, co mogło brzmieć bardzo absurdalnie. Przecież nie byli ze sobą!
Po szkole krążyły plotki o ich relacji. Niektóre całkowicie wyssane z palca. Jiyong sypia z Seunghyunem za rysunki, ciemnowłosy, jak był w związku z Seungrim już oglądał się za blondynem i z premedytacją doprowadził do zakończenia związku. Niektóre pokrywały się z prawdą, oczywiście na niekorzyść pianisty, ponieważ zawsze musiał głupkowato uśmiechać się, gdy słyszał, że uwiódł Seunghyuna, aby zemścić się na swoim byłym chłopaku. Jednak, teraz naprawdę mocno polubił (a może coś więcej...) blondyna i nawet nie wiedział, że tak potrafi zbliżyć się do danej osoby.
Jiyong lekko pogorszył się w grze na pianinie, choć nadal dzierżył tytuł najlepszego. Musiał przecież poświęcać czas blondynowi! A gra na pianinie spadła na drugi tor, po tym, gdy Seunghyun pokazał mu piękno ogrodu i zakamarki, do których by nigdy sam nie dotarł. Po tym, ciemnowłosy stwierdził, że chłopak musi mieć naprawdę smutne życie, ponieważ, aby móc podziwiać takie kwiaty musiał dużo spędzać czasu wśród roślin i zachodzącego słońca. A nikt szczęśliwy nie ma na to czasu!
Seunghyun cicho mruknął, przymykając oczy, gdy drobne palce Jiyonga robiły kolejne kółko wzdłuż jego szczęki, schodząc w stronę obojczyka. Uwielbiał jego dotyk. Elektryzował go, czuł jakby małe wiązki prądu przechodziły pod jego skórę i wypalały ślad, który potem wędrował prosto do jego serca. Serca, które zaczęło bić dla ciemnowłosego.
— Coś się stało? — zapytał z lekko udawanym przejęciem niższy, umiejscawiając brodę na piersi wyższego, aby móc spojrzeć mu w oczy.
— Nie — uśmiechnął się delikatnie.
Zapanowała między nimi cisza. Nie taka nieprzyjemna, tylko pełna uczucia i buzujących emocji, które obu sprawiały przyjemność. Poznawali się przez ciszę, która koiła ich zbolałe uszy, które aż płonęły, gdy po raz kolejny słyszały tą samą melodię, której uczyły się grać małe dzieci. Przez tą pustkę poznawali się jeszcze bardziej, niż gdyby używali słów. Czasami, nie trzeba używać takiej przyziemnej rzeczy, jak mowa, aby zakochać się w kimś i znać go, jak swoje odbicie.
Seunghyun uwielbiał patrzeć w ciemne oczy Jiyonga, które przypominały mu wyśmienitą czarną kawę, robioną przez najlepszego baristę. Usta, które wyglądały, jakby były rzeźbione przez najlepszego artystę. Kości policzkowe oraz nos dodawały mu uroczego charakteru, ale również rozpalały go od środka. Po prostu Jiyong był idealny. Najmniejszy fragment jego ciała i charakteru.
Ciemnowłosy z czasem zaczął się rozpływać pod wzrokiem wyższego. Od kilku dni zauważył, że coraz częściej myśli o Seunghyunie w kategoriach przyszłego partnera, a nie zwykłego przyjaciela. Ciężko mu było przypomnieć sobie, kiedy czuł coś podobnego. Chyba na początku związku z Seungrim. Pierwszy raz, od długiego czasu czuł się doceniony, wszystkie jego walory były podkreślane, a niedoskonałości znikały. Kochał to. Zakochał się w tym spojrzeniu. Zakochał się w tym charakterze, który traktuje go, jak księcia z bajki. Nie wiedział, jak to się stało, ale zwykła relacja wiążąca się z przytulaniem i mizianiem w zakamarkach zmieniła się w coś takiego głębokiego, a przynajmniej z jego strony. Choć wiedział, że blondyn też coś do niego czuje, jednak co? Zadawał sobie to pytanie przed snem, podczas posiłku, na lekcji i gdy wychodził spod orzeźwiającego prysznica. Teraz, wszystko było jeszcze większą zagadką niż wcześniej. Było Seunghyunem.

CZYTASZ
pianist ; gtop
Fanfictiongłówny parring ; gtop ( kwon jiyong x choi seunghyun ) parring poboczny ; nyongtory ( kwon jiyong x lee seunghyun ), todae ( kang daesung x choi seunghyun ) Opis: Pianino. Pewnie każdy słyszał o tym niezwykłym instrumencie. Niektórzy go kochaj...