Lekcja była całkiem fajna. Prawie bez przerwy rozmawiałam w Nickiem. Potem przyjechał po mnie Jack. W domu przygotowywałam się do wyjścia.
- Co ty tak się stoisz? - zapytała Becky i zaśmiała się
- Aha. Mogę iść do kręgielni? - zapytałam
- Jasne, a o której wrócisz?
- Tak za godzinę, dwie.
- Okej, a z kim tam idziesz?
- Z takim Nickiem.
- Uuu
- Co nie można się spotkać z kolegą?
- Dobra. Nic nie mówiłam.- znowu się zaśmiała
Teraz pomyślałam, że nie wiem do której kręgielni idziemy. Spojrzałam na telefon i zobaczyłam kilka smsów.Anonimowy : Kattie podaj mi swój adres to podjadę po ciebie. Nick.
Anonimowy : Te Księżna Kattie odpisz.
- Becky, co to za ulica i jaki jest numer? - zapytałam
- Muun Rd 8. - odpowiedziałaJa : Muun Rd 8. A skąd ty masz mój numer?
Nick : Ma się swoje sposoby😁
Nick : Za ile będziesz gotowa? Bo już czekam od 15 minut.
Ja : Mogłeś napisać, że już jesteś. Za chwilkę będę.
Nick : Nie chciałem Cię spieszyć.
Pod domem stała taksówka, w której siedział chłopak. Wsiadłam i zobaczyłam, że Nick płaci taksówkarzowi.
- Ja zapłacę. - powiedziałam
- Nie. - odpowiedział
- Och, ale ty uparty. - zaśmiałam się
- Grałaś kiedyś w kręgle?
- Nie, ale zawsze chciałam zagrać, a ty umiesz?
- Jasne. Jestem mistrzem.
- Taaa. Na pewno.
- To się przekonamy, kto wygra.
- Spoko.
Na kręgielni było fajnie do puki wygrywałam.
- Kattie?
- Co?
- Co się stało z twoimi oczami. Były takie ciemne, brązowe, a teraz są krwisto-czerwone.
- Często tak mam, gdy się trochę złoszczę, ale to dla mnie normalne. Mam tak od urodzenia.
CZYTASZ
Wiadomość śmierci
Teen FictionNigdy moja sytuacja rodzinna nie była łatwa. Pierwszy opuścił mnie ojciec, gdy zaledwie potrafiłam wymówić słowo,, tata". Kolejna była matka, która niedługo później trafiła do więzienia. W tamtym momencie pozostałam sama na pastwę losu i tak trafila...