- Jak ja mam iść na lekcję? - zapytałam
- Zostań w domu. Najlepiej na cały tydzień. Porozmawiam z Jack, aby napisał ci zwolnienie.
- Okej. Nie musimy jechać do szpitala, bo on mi wbił nóż.
- Nie, to nie jest potrzebne. Zawiozę ciebie do mojego domu i porozmawiamy.
- Dobrze. Czuję się wykończona.
Steward wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu. Gdy jechaliśmy do jego domu to chyba zasnęłam, więc nie wiedziałam jak długo trwała podróż.
- Wysiadamy. - powiedział
- Co? Aha - powiedziałam zaspanym głosem
Mężczyzna wyszedł z samochodu, otworzył drzwi domu i zawołał.
- David! Przyjdź pomóc.
- Już idę. - odpowiedział obcy głos
Zobaczyłam wychodzącego z domu Jacka i wysokiego, szczupłego blondyna o czerwonych oczach.
- Dzień dobry. - przywitałam się.
- Cześć. Mów mi David. - odpowiedział chłopak.
- Ja jestem Kattie.
- Wiem. - dodał David
- Skąd? - zapytałam
- Musimy porozmawiać. David przyniesiesz Kattie na tapczan, w salonie? - zapytał Steward
- Tak.
David wziął mnie delikatnie na ręce i położył na tapczanie. Zauważyłam nieznajomego mężczyznę i dwie kobiety.
- Co ci się stało? - zapytał blondyn
- Przepraszam, ale nie chcę, o tym rozmawiać. - odpowiedziałam
- Okej. - powiedział David
Jack wszedł do pokoju i zaczął przedstawiać mi jego znajomych.
- To jest Ellie. - wskazał na blondynkę o czerwonych oczach. - A to Bella. - wskazał na trochę niższą brunetkę, o długich włosach i czerwonych oczach. - I Paulo. - skierował ręką na umięśnionego bruneta, mającego czerwone oczy.
- Bella, mogłabyś zrobić coś z jej rano? - zapytał Jack
- Tak. Chodź ze mną Kattie. - odpowiedziała
Kobieta pomogła mi wstać z łóżka i przejść po schodach, do łazienki.
- Usiądź tutaj. - wskazała ręka wygodne krzesło przy toaletce
Bella zaczęła obmywać moją ranę.
- Jak to się stało? - zapytała spokojnym głosem.
- Bo...taki jeden chłopak...był zazdrosny..., o to, że jestem z innym... i chciał się zemścić,więc dzisiaj rano,gdy szłam do szkoły, zaciągnął mnie do lasu i wbił mi nóż.
- Przykro mi.
- Czemu wszyscy macie czerwone oczy?
- Bo...jesteśmy wampirami.
- To czemu Steward ma zielone?
- Gdy jesteśmy w miejscach publicznych lub spotykamy się ze zwykłymi ludźmi, to zakładamy soczewki. Jak ma na imię ten egoistyczny chłopak?
- Daniel, a czemu pytasz?
- Steward na razie nie chciał ci tego mówić, ponieważ dużo przeżyłaś, ale nie chcę ciebie okłamywać.
- To ty go znasz?
- Tak. Daniel jest synem brutalnej wampirzycy.
- Jak to?! Co?! To jest niemożliwe!
- Zakładamy, że chciał ciebie rozkochać, abyś przeszła na ich stronę, wtedy my chcielibyśmy ci pomóc, a ty wykorzystałabyś nas.
- Ale na jaką ich stronę bym przeszła?
CZYTASZ
Wiadomość śmierci
Teen FictionNigdy moja sytuacja rodzinna nie była łatwa. Pierwszy opuścił mnie ojciec, gdy zaledwie potrafiłam wymówić słowo,, tata". Kolejna była matka, która niedługo później trafiła do więzienia. W tamtym momencie pozostałam sama na pastwę losu i tak trafila...