„Tak więc, czemu ten chłopak poznany z internetu miałby być inny od pozostałych?”- odrzuciła prędko myśl z głowy, znajdując sobie jakąś marną wymówkę i po raz kolejny nerwowo wyjęła telefon z kieszeni torby. Zerknęła na godzinę- było 10 minut przed spotkaniem, skończyła już zajęcia, jednak nie chciała być przed czasem i stresować się czekając na niego w wyznaczonym miejscu. Przez chwilę przez głowę przemknęła jej myśl, czy najpierw nie wybadać terenu i jeśli chłopak się jej nie spodoba po prostu uciec od razu i sobie darować te głupoty, jednak było na to już za późno- gdyż dopiero co powiedziała mu w co będzie ubrana. No, to po planie. Westchnęła, próbowała uspokoić goniące myśli i poszła przed siebie. Po drodze zatrzymała się w jakimś sklepie, udając zainteresowanie wystawą tylko po to by nie stać tam jak jakiś debil- „a co, jeśli mnie wystawi? To już lepiej się spóźnić i jak go nie będzie, najwyżej sobie pójdę i będzie po sprawie.” Minuty przeleciały jednak bardzo prędko i z modnym 10-minutowym opóźnieniem pojawiła się na miejscu. Po prawej stronie ujrzała mężczyznę ubranego w granatową kurtkę- czyli wszystko się zgadzało z jego opisem. Spodziewała się szczerze kogoś wyższego, a wiadomo, że przy posiadaniu 173 cm wzrostu było to dla niej dość ważne by nie patrzeć na chłopaka z góry. Była zdania, że brak „odpowiedniego” wzrostu od razu odejmuje mężczyznom parę punktów z atrakcyjności. On był jednak te parę centymetrów wyższy, więc nie było tak źle. Poza tym miała na sobie okulary przeciwsłoneczne, które dodawały trochę pewności siebie, także nie mógł zobaczyć jej trochę rozczarowanego spojrzenia. Przywitali się pocałunkiem w policzek jakby to była najbardziej naturalna rzecz pod słońcem, a ona, o dziwo nie poczuła się niezręcznie w takiej sytuacji- często zdarzało się jej w podobnych momentach, pomachać niezręcznie dłonią albo coś z siebie niejasnego wybełkotać.