No.8

144 7 0
                                    

„Hiding every cloud under a smile
When there's cameras"

(Przepraszam jeżeli będę trochę odbiegała od tematu tekstu, ale spróbuje to zrobić jak najlepiej!
Przepraszam za jakiekolwiek błędy.)

„Przepraszam"
Niby takie banalne słowo, a umie narobić tyle krzywdy, że głowa mała.
Banalne, heh.
Nigdy nie usłyszałam tych słów od nikogo.
No może poprzez SMS'y, ale tak twarzą w twarz to ja zawsze musiałam być tą, która żałowała i musiała przepraszać.
Nauczyli mnie tego już w przedszkolu.
Zawsze dostawałam, nawet za coś czego nie zrobiłam.
-Ktoś ukradł lizaka dla Min! Przyznać się, kto to zrobił?- pani popatrzyła na mnie ze złością w oczach.
„Czemu ona mnie tak nie lubi?"
-Proszę pani! Widziałam, jak [T/I] brała tego lizaka z jej kurtki!
- My też!- odezwały się chórem dziewczynki, które były „ulubioną paczuszką" pani z przedszkola.
Tamtego dnia dostałam 10 batów na ręce i nogi.
Przecież to tylko zwykły lizak.
No chyba właśnie .
Czemu nie powiedziałam rodzicom?
Może dlatego, że mnie wyśmiewali nawet kiedy chciałam z nimi „poważnie" porozmawiać?
Może dlatego, że nie chciałam, aby znowu porównywali mnie do mojej starszej siostry, która powinna być dla mnie przykładem?
Było bardzo dużo takich przykładów, ale gdybym miała wymieniać je wszystkie, to nawet bym się nie zmieściła w całej książce.
W szkole podstawowej byłam na początku bardzo dobrą uczennicą.
No właśnie, na początku.
Nadeszły dni olimpiad.
Postanowiłam pójść na olimpiadę z przyrody.
Nie dostałam się dalej.
Pewność siebie zanikała coraz bardziej.
W końcu spadła do 0.
Teraz nie mam nic, bo i tak uważam się za błąd tego świata.
Jednak on próbuje mnie podnieść.
On próbuje mnie wyciągnąć z tego bagna, w którym jestem.
- Nie płacz, oppa jest tutaj.- kolejny pochmurny dzień, kolejne zbędne komentarze, kolejne wyśmiewanie się z cudzych problemów.
Jungkook głaszcze mnie po włosach, a ja płacze, mocząc jego koszulkę.
- Przecież nie lubisz być tak nazywany- pociągnęłam nosem, po czym unikałam wzrok na jego twarz.
- Dla ciebie wszystko, kiedy jesteś w takim stanie, to nawet mógłbym być nazywany najgorszym chłopakiem na ziemi
- Nie waż się tak nawet mówić!- krzyknęłam pod napływem emocji, które kotłowały się we mnie z każdą chwilą. - P-przepraszam...- łzy ponownie zaczęły lecieć, a ja popadać w rozpacz.
Przytulił, nie, rzucił się na mnie ściskając tak, że prawie nie mogłam oddychać.
- Nie lubię, kiedy wymawiasz to słowo- jego głos się lekko załamywał.
Dlaczego..?
-Za dużo razy je wymawiałaś. Zbyt dużo. Jesteś zbyt cudowna, dobroduszna, a ciagle przepraszasz. Masz to nagrane na kasetę, czy co?- zaśmiał się, pokazując rząd białych zębów.
Na ten widok, mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Prze—, znaczy, ok, nie będę już go wymawiała.
- Dobra, ale mam jeszcze jedno pytanie- przysunął się bliżej, opatulając mnie ręką.
- Jakie?
- Czemu kłamiesz?

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Powiem tyle, jeśli chcecie ciąg dalszy tej części zostawcie komentarz.
Byle gdzie, ale nie byle jaki.
Przepraszam, że zaniedbałam te „książkę", jeśli tak to można nazwać.
Postaram się być bardziej aktywna, ale szkoła na razie nie daje mi spokoju ㅠㅠ

달라요!
(Do widzenia!)
~Mirrai~

Paper Hearts || J.K. •One Shots•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz