Ale Syrenko, o czym Ty chcesz tutaj pisać? Dziewczynka jest winna Tatusiowi szacunek. Koniec wpisu.
Tak, macie rację. Dziewczynka musi szanować Tatusia i jego zdanie. W końcu dominuje nad nią. To on się nią opiekuje.
Ale to tylko jedna strona.Mówimy o dziewczynce szanującej Tatusia. Że musi to robić, że tego wymaga dobre wychowanie.
Ale czy często słyszymy o tym, że Tatuś musi szanować dziewczynkę?Powtarzałam to wiele razy i pewnie jeszcze więcej powtórzę - DDlg to po prostu związek. A w związku szacunek jest obustronny.
Owszem, w pewnym sensie to Tatuś częściej decyduje. Pewnie często to właśnie on ma ostatnie słowo. Ale to nie znaczy, że dziewczynka się nie liczy. Że nie ma nic do powiedzenia.
Ona również układa zasady.
Ona również może powiedzieć, że coś jej się nie podoba w zachowaniu Tatusia.
Ona również ma prawo być zazdrosna.Nie rozumiem dlaczego zazwyczaj ogranicza się maluszka do posłusznego spełniania zachcianek Opiekuna. I nie mówię tu tylko o dziewczynach. W większości opowiadań osoba uległa - nie ważne jakiej płci - nie ma nic do powiedzenia. Może jedynie zadowolić Opiekuna lub dostać karę. Taki to wybór maluszka.
Czyli praktycznie żaden.W prawdziwej relacji DDlg tak nie jest. Często, uległa jest niżej jedynie w łóżku. A na co dzień po prostu jest na poziomie Tatusia. Owszem, równie często relacja jest widoczna cały czas. Ale i wtedy nie ma czegoś takiego "ja mam zawsze rację, a Ty siedź cicho".
Razem rozmawiają i ustalają wszystko, by im obojgu relacja dawała przyjemność.Często spotykacie pseudo Tatusiów, dla których uległa to tylko zabawka?
Też uważacie, że obustronny szacunek jest wymagany, aby relacja była zdrowa?
Papatki, moi kochani!
CZYTASZ
Prawdziwe DDlg
Non-FictionBo co może zrobić człowiek, który ma dosyć tego jak przedstawiane jest DDlg? Napisać własną powieść. A potem napisać dlaczego wkurza go to co jest.