BDSM, a feminizm czyli czemu uległa nie może (a może może) walczyć o równe prawa dla wszystkich
Feminizm a DDlg.
Zapewne zastanawiacie się czemu akurat te dwie rzeczy zostały zestawione ze sobą.Przyznam że ja również nie wiem i mam z tym drobny problem. Nie rozumiem po prostu jak ktoś mógł wpaść na pomysł, że bycie w relacji BDSM wyklucza bycie feministką.
No dobrze, coś może przychodzi mi do głowy. Ktoś spojrzał raz, tak tylko na chwilkę, na BDSM - więc też i na DDlg - po czym zobaczył kobietę, która klęka oraz mężczyznę, który ma nad nią władzę. A skoro feministki walczą z męską władzą, to ta uległa dziewczyna, feministką na pewno nie jest, bo po prostu nie może, to się wyklucza.
Cóż, wybaczcie, ale nie.
Feminizm polega na równości. Kobiety i mężczyźni są na tym samym poziomie wedle tych założeń. Mają takie same prawa i możliwości. Nie ma gorszych ani lepszych.
"A w BDSM ona jest niżej! Czyli to się wyklucza! Mamy Cię Syrenko!"
Tak, owszem. Pod pewnymi względami uległa jest niżej od Pana. Jednak to nie jest tak, że nie ma nic do powodzenia. Wręcz przeciwnie, jej zdanie jest kluczowe i niezbędne dla tego związku. Dodatkowo, relacje, że tak je nazwę, pełne (dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, dwanaście miesięcy w roku) są bardzo rzadkie. Najczęściej BDSM, to tylko część życia, moment w ciągu dnia. Zazwyczaj relacja nie wychodzi nawet poza łóżko.
Muszę też zauważyć i uświadomić wam pewną bardzo ważną kwestię, o której chyba jednak wiele osób niestety zapomina - w BDSM uległa ulega tylko jednemu mężczyźnie. Ma tylko jednego dominującego. Jeżeli lubią relacje otwarte, to oczywiście ulega większej ilości (czasem lub nawet na stałe) ale zawsze jest to konkretna osoba lub osoby, którą uległa sama wybrała - czy to do związku, czy tylko do relacji. Także to nie jest tak, że bycie uległą od razu sprawia, że musisz ulegać każdemu Panu, a nawet każdemu mężczyźnie. Wręcz przeciwnie. Uległość to dar, do którego dostęp ma tylko i wyłącznie Opiekun.
Wiele dziewczyn, które uwielbiają być niewolnicami czy maluszkami, w życiu codziennym wręcz dominuje. Są pewne siebie, stanowcze, uparte i nigdy nie pozwalają wejść sobie na głowę. Nikt kto je zna nawet nie pomyślałby, że czasami klęczą zakneblowane przed swoim Opiekunem.
W ciągu dnia taka uległa dziewczyna zapewne całkowicie normalnie uczy się, chodzi do pracy. Dzieli obowiązki domowe z dominującym. Razem ustalają zasady. Idą na kompromisy w obie strony.
Dlatego bez problemu ona może być feministką, a on feministą, by wieczorem on chwycił za pas, a ona po wszystkim wsunęła sobie w usta smoczka. Nie będzie im to przeszkadzać w walczeniu o równe prawa w ciągu dnia.
(Tak, wiem że to post, który opublikowałam na Instagramie. Ale tam jest ucięty, skrócony, bo przekraczał dostępną ilość słów. A teraz wstawiam całość tutaj.)
CZYTASZ
Prawdziwe DDlg
Non-FictionBo co może zrobić człowiek, który ma dosyć tego jak przedstawiane jest DDlg? Napisać własną powieść. A potem napisać dlaczego wkurza go to co jest.