Rozdział 18

32 6 0
                                    

Eliza

- Ja śnie? - spytalam patrząc na Luke'a.

- Ty śnisz?! Nie no wy udani jesteście, tak się zmówiliscie czy jak? - spytał rozbawiony Edi.

- No właśnie się nie zmówiliśmy, nie wiem jak to się stało. - odpowiedziała Lisa.

Staliśmy jeszcze przez chwile patrząc na siebie ale w końcu nie wytrzymalismy, buchlismy śmiechem. Do domu wleciał Daniel, który staną jak wyryty i patrzył na nas jak na bandę idiotów. Zaczął się cicho śmiac pod nosem.

D- Jesteście jebnieci.

El- Cicho, Luke ukradł nasz pomysł

E- Japierdole Eliza masz różowe włosy, a ty Lisa co to za kolor?

Li- Różowo fioletowe. - widziałam cień smutku na jej twarzy.

L- Wglądacie zajebiscie!

E- NIE! Nie zajebiscie, - Edi miał bardzo poważną minę.

Czekaliśmy co powie Edi. Patrzył na nas z złością ale widziałam w jego oczach rozbawienie. Zaczął się do nad zbliżać.

E- Wyglądacie... Po prostu czadowo! Japierdole jak tez chce sobie warbnąc włosy! Eliza moja ty kochana i Lisa wyglądasz bosko po prostu i jeszcze ten obraz.

Kamień spadł mi z serca. Edi patrzył teraz na 50 centymetrowy kwadrat, w którym była zdjęcia: mnie, Lisy, Luke'a, Daniela i Ediego. Na samym środku było zdjęcie jak wszyscy byliśmy razem. To chyba najlepsze zdjęcie.

D- Ogółem to ten obraz to też ode mnie. Tylko wiecie nie było mnie i ledwo zdąrzylem teraz.

E- Spoko Daniel. Jezu to najlepsze urodziny a zarazem najgorsze.

L- Co? Czemu?

E- ZAWAŁ!

El- Oj nie przesadzaj bracie.

E- No okej ale mam rekompensatę.

D- Jaką?

Edi patrzył na nas po czym zaczął zbliżać się do Lisy. Edi zaczął powoli całować dziewczyne, która wpletła rękę w jego włosy. Nie wiedziałam co zrobić. Po prostu stałam i nie mogłam uwierzyć. Gdy Edi w końcu się oderwać od Lisy popatrzyl na mnie przpraszająco. To nie może być prawda. Ja nie chce. Nie teraz. Nie mogę na nich patrzeć muszę ochłonąć. Nie myśląc polecialam do swojego pokoju zamykając się. Od razu łzy napłyneły mi do oczy i już po chwili leciały po moich policzkach. Zostałam sama. Oni odejdą a ja zostanę. Nie chce tego. Włoszylam głowie w poduszke i płakalam, nie mogłam przestać płakać.

Luke

Co tu się właśnie stało? Jestem w szoku co do Lisy i Ediego, ale jeszcze bardziej mnie dziwki to że Eliza się nie ucieszyla tylko po prostu uciekła.

L- Stary gratuluję ci ale co jest Elizie - byłem lekko zmartwiony.

D- Japierdole... Wiecie co? To jest chore, Edi!

Li- Ja nie chcialam - Lisa zaczęła płakać.

L- Czego nie chciałaś?

Li- Żeby Eliza się załamała.

E- Przestań się obwiniać.

D- Edi, nie mogłeś bardziej łagodie?! Przykleiłeś się do niej prosto przed Elizą! Ty masz rozum?!

E- Stary nie krzycz na mnie! Mam prawo do miłości!

D- Każdy ma, szkody tylko, że Eliza jej nie doznala ani razu dupku i jeszcze na dodatek wiesz, że Eliza kocha tylko ciebie a ty teraz w taki sposób informujesz ją, że nie jest już jedyna!

Hated Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz