Rozdział 1

203 14 0
                                    


- Tak,tak mam wszystko mamo, pytasz już 10 raz - znudzona odpowiadam.

- Elizabeth jako Twoja matka muszę wiedzieć, że niczego nie będzie ci brak - powiedziała to z smutkiem na twarzy - Wiesz jak będę za Tobą tęsknić - zrobiła minę zbitego pieska.

- Och mamo wiem ja też będę bardzo tęsknić, ale Kalifornia nie jest aż tak daleko - chciałam jakoś pocieszyć moją rodzicielkę.

- Wiem, wiem kotek - nadal ze smutkiem poszła po coś do kuchni.

No nareszcie wolność , wiem, że to może trochę samolubnie zabrzmieć ale bardzo chce już wyjechać. Moja mama jest bardzo opiekuńcza po tym co zrobił nam ojciec.

Wyjeżdżam do szkoły do Kalifornii! Kocham Kalifornię. Jest tam tak ciepło, uwielbiam jak jest ciepło, uwielbiam ten ciepły wiatr we włosach i oczywiście nie muszę zakładać tych wielkich swetrów, których nienawidzę. Nie mieszkam na jakiejś Antarktydzie ale nie jest tu tak ciepło i przyjemnie jak tam. Gdy się tylko dowiedziałam, że się dostałam na uczelnie w Kalifornii, spadłam z parapetu, nie mogłam w to uwierzyć.Mama tez była ucieszona do teraz, do dnia wyjazdu.

Ostatni raz weszłam do salonu gdzie siedział mój młodszy brat Jack.

- Jack nie pożegnasz się z ulubioną siostrzyczką? - zapytałam mojego młodszeg brata z rozbawioną miną.

- I z ukochanym braciszkiem Edim lepszym od siostry? - Jack od razu rzucił się na szyję brunetowi co mnie trochę zabolało.

Edi jest o rok starzy ode mnie i też chodzi do tej samej szkoły co ja. Dobrze, że nie jesteśmy na tym samym roku.

Był dobrze zbudowany, bo grał w drużynie bejsbolu. Jest do mnie bardzo podobny: ten sam kolor oczów, czyli ciemny brąz i kolor włosów, podobne ułożenie szczęki i kości policzkowych - często byliśmy myleni z bliźniakami.

Ja no nie powiem byłam ładną dziewczyną, zgrabną i pulchną tam gdzie trzeba, nigdy nie miałam problemu w znalezieniu sobie partnera, tak jak mój brat z znalezieniem sobie partnerki.

Wkurzył się na perspektywę tego, że z nim zamieszkam, bo już tak często nie będzie mógłn się zabawiać z laskami.

Lubiłam chłopaków, ale nie pozwalałam im na zbyt wiele i szczerze cieszy mnie to, bo te wszystkie dziewczyny tak się chwalą, że przeleciał je jakiś frajer jak porąbane - ja taka nie jestem, chodź przyznam lubię się czasem ubrać bardziej wyzywająco i patrzeć na tych wszystkich napaleńców, jak im cieknie ślinka na mój widok, gdy ubieram tylko stanik sportowy ozdobiony koronką i krótkie spodenki.

Mam wysportowane ciało, kocham sport, ćwiczę gimnastykę i taniec w nowej szkole chcę zapisać się na cheerliding. Chodź nie wiem czy mi się uda, Edi mówił, że przyjmują tylko najlepszych.

Od tygodnia pakowałam swoje rzeczy. Mam ich na prawdę sporo ale i tak to Edi będzie niósł moje walizki.

- Eli coś ty tam kuźwa spakowała? - pyta mój brat ledwo unosząc moją walizkę

- Tu na razie są tylko produkty do pielęgnacji, makijażu i tak dalej - mówię rozbawiona widząc jego minę mówiącą, że jestem popierdolona.

- To gdzie masz ubrania? - myślałam, że się posikam ze śmiechu jak zobaczyłam przerażenie w jego oczach które były skierowanie w stronę 3 wielkich walizek

- Tam gdzie patrzysz braciszku, no powodzenia czekam w samochodzie - Rzuciłam rozbawiona wychodząc z domu, ostatni raz żegnając się z resztą rodziny.

##

Siedziałam już z przodu na miejscu pasażera czekając na Edi'ego aż w końcu przywlecze te walizki.Tak na prawdę był powód dla którego tak bardzo chciałam stąd wyjechać. Mój ojciec. To jeden wilki koszmar, ten dom ta rodzina...

- Boże, kobieto na treningach się tak nie zmęczyłem jak przy tych cholernych walizkach - siada do samochodu wyrywając mnie od złych myśli

- No cóż braciszku przyzwyczaj się,że dam ci wycisk - uśmiech nie mógł zejść mi z twarzy na samą myśl o tym, że będę mieszkać tylko z bratem, no z nim i jego współlokatorem.

- Jasne - prychną pod nosem - wiesz, że Luke się cieszy, że przyjeżdżasz - powiedział z tym głupim uśmieszkiem

- Zajebiście - mój sztuczny uśmiech był tak zauważalny,że oboje wybuchliśmy śmiechem.

- Czas na wolność! - wstałam lekko w samochodzie krzycząc przez okno w dachu : KALIFORNIA! - tym razem oboje wydzieraliśmy się jak poparzeni śmiejąc się.

-----------------------------------------------------------
Jest to moja pierwsza książka wiec mam nadzieje że się spodoba. 😀

I bardzo chce podziękować mojemu przyjacielowi który mnie namówił żebym napisała książkę na wattpadzie i który poprawia moje błędy. ❤ Mam nadzieje że historia Elizy wam sie spodoba 😀❤

Hated Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz