Minęły trzy dni od porwania Nell. Czarny Kot i Biedronka nie wpadli na żaden ślad dziewczyny. Oboje coraz bardziej się obwiniali i nie mogli znieść tego że nie są w stanie jej znaleźć. Cała trójka Kwami była równie mocno poddenerwowana jak użytkownicy Miracul.
-Cholera jasna ! Czemu... czemu nie mogę jej znaleźć. - załkał nagle Kot uderzając pięścią w ścianę jakiegoś budynku, przy którym akurat stał.
-Też się niepokoję, ale nie możemy tracić nadziei. Nie możemy się poddać, na pewno uda nam się ją znaleźć.- Starała się go jakoś pocieszyć Biedronka.
-Łatwo Ci powiedzieć... gdybym... gdybym tylko wiedział, że to ona. - szepnął.
-Co by ci to dało ? Nie byliśmy w stanie jej pomóc... oboje zawaliliśmy sprawę, mam tylko nadzieję, że jest cała i zdrowa.
-Też mam taką nadzieję. -Mruknął Kot zerkając na naszyjnik z Lisim ogonem. Chciał osobiście oddać go dziewczynie, Biedronka się zgodziła a Trixx tak się załamał, że schował się w naszyjniku.
-Jeśli nie trafimy na jakiś trop to jej nie pomożemy... - dodał po chwili milczenia blondyn.W tym momencie jak na zawołanie oboje usłyszeli niedaleko panikujących ludzi. Od razu pobiegli w tamtym kierunku i zobaczyli węża.
-To on... to na pewno Snake, o którym mówił Trixx...- powiedziała Biedronka obserwując węża z dachu.
-No to zaraz z niego wyciągniemy gdzie ją trzyma. - odezwał się rozzłoszczony Kot. Już złapał do rąk kicikija ale Biedronka w ostatniej chwili pociągnęła go za ogon.
-Zaczekaj... mam lepszy pomysł... pójdziemy za nim, powinien zaprowadzić nas prosto do kryjówki, jeśli go zaatakujemy wątpię żeby powiedział nam cokolwiek nawet jeśli go złapiemy. - Wyjaśniła ciemnowłosa. Czarny Kot zastanawiał się przez chwilę po czym skinął lekko głową.
-Masz rację... chodźmy za nim. - Stwierdził i tak jak postanowili tak też zrobili.***
-Jesteś taka bezradna, nic sama nie jesteś w stanie zrobić... przecież nawet Biedronka i Kot Cię nie akceptowali... nie doceniali Cię, gardzili Tobą... nie chcieli tworzyć z Tobą drużyny... byłaś wyrzutkiem, sprawiałaś im tylko problemy, dokładałaś pracy, byłaś nikim nawet jeśli byłaś posiadaczką Miraculum. Teraz straciłaś wszystko, nie masz do kogo wrócić... Twoi rodzice z twojej winy wylądowali w szpitalu bo byłaś nieostrożna. Ale ja nie jestem tak jak oni... doceniam cię... Doceniam twój talent, widzę potencjał, drzemie w tobie wielka moc... a ja pomogę ci ją opanować. - Szeptał do Nell Władca Ciem. Dziewczyna była na skraju wyczerpania. Nie miała na nic sił. Od trzech dni przykuta do łańcuchów zdana na łaskę Władcy Ciem i jego pionka Snak'a.
-P..przestań... oni tacy nie są... - szepnęła dziewczyna ze łzami w oczach.
-Nie są ? Więc dlaczego cię porzucili ? Dlaczego odtrącali cię gdy ktoś atakował miasto ? Ile razy Czarny Kot Ci powiedział, że jesteś zbędna ? Zaraz jak to szło ? ... Aaa pamiętam... "Było by o wiele lepiej gdyby ciebie nie było"... Czyż nie takich słów użył ? Byłaś dla nich tylko kulą u nogi, ja sprawię, że będziesz kimś wielkim, że zostaniesz zauważona, będziesz przydatna. - Nie przestawał do niej mówić.Dziewczyna zagryzła wargę i pokręciła przecząco głową. Wiedziała, że mówił prawdę... przecież było dokładnie tak jak mówił... Nie chcieli jej w drużynie...
Była tylko przeszkodą.
Tyle wystarczyło by czarny motyl zawładnął sercem dziewczyny.
***
Biedronka z Czarnym Kotem ukrywając się, śledzili Snake'a mając nadzieję, znaleźć jakiś trop Nell.
-Wchodzi do kanałów... myślisz że naprawdę może tam być kryjówka Władcy Ciem ?- zapytał Kot nieco krzywiąc nosem.
-Nie mam pojęcia, ale nie przekonamy się, jeśli tego nie sprawdzimy. - odpowiedziała Biedronka i dwójka bohaterów ruszyła za podejrzanym. Zeszli do kanałów i podążyli za wężem. Szli ostrożnie, starając się nie zdradzić swojej obecności.
CZYTASZ
FanFiction ~ Miraculum
FanfictionNie jestem dobra w wymyślaniu opisów więc ten też nie będzie wymyślny. Wpadł mi do głowy pomysł przez sen jak by można było zacząć pisać Fan Fiction z Miraculum. Jedyne co mogę zapewnić... na pewno będzie tutaj dużo Czarnego Kota (a przynajmniej tak...