Dzień się strasznie dłużył. Nell jak zwykle nie mogła się na niczym skupić bo "koleżanka" od siedmiu boleści, siedząca za nią postanowiła po raz kolejny popsuć dziewczynie dzień.
-Ja sama nie wiem jak ty potrafisz ze sobą wytrzymać... przebywanie pięciu minut z tobą to porażka....- warknęła Chloe która była zmuszona siedzieć z Nell na jednej z lekcji żeby mogły wykonać ćwiczenie w parach bo Sabrniny, najlepszej służą.... ekem.. przyjaciółki Chloe nie było w szkole tego dnia więc Nell została zmuszona do współpracy z Chloe. Może współpraca to złe słowo bo blondynka nic nie robiła tylko całą lekcję obrażała dziewczynę. Nell w końcu puściły nerwy.
-Weź się zabij bo nie przynosisz pożytku dla społeczeństwa...- odezwała się Chloe a Nell wtedy wstała tak gwałtownie że aż krzesło się przewróciło.
-Mam już tego dosyć !- Warknęła ledwo powstrzymując złość i łzy. W klasie zapanowała cisza. Wszyscy na nią patrzyli ale nie obchodziło ją to. Miała dosyć poniżania przez Chloe. Nie dawała już rady. Dziewczyna dokuczała jej w każdy możliwy sposób.
-P... Panno Silver, proszę wrócić na swoje miejsce... Panno Silver !- Zawołała za nią nauczycielka ale Nell po prostu wybiegła z klasy zostawiając na stoliku swoje rzeczy i torbę.
-Alya trzymaj mnie bo zamorduję kiedyś Chloe przysięgam....- odezwała się cicho Marinett do przyjaciółki a Adrien ze smutną miną spojrzał na drzwi gdzie zniknęła Czerwonowłosa.
-Chloe ! Do dyrektora... Natychmiast !- Odezwała się w końcu nauczycielka Francuskiego. Cała klasa spojrzała na nią zaskoczona.
-Słucham ? Ja !? Niby za co !? Jeśli Pani sobie myśli, że może sobie robić co chce... zaraz zadzwonię do Tatusia ! I może Pani pożegnać się z pracą !- Zagroziła jej Chloe.
-Do dyrektora powiedziałam Panno Borguise... wyraziłam się chyba jasno. - powiedziała a Chloe nadal w szoku wstała i poszła a w klasie nadal panowało milczenie.
-Dobrze... na czym to skończyliśmy... a dobrze już wiem...- powiedziała nauczycielka chcąc wrócić do zajęć.
-Ale jej Pani przygadała...- odezwała się w końcu Alya przerywając panującą ciszę w klasie.*****
Nell nie miała zamiaru wracać do domu. Była załamana. Miała dosyć takiego traktowania. Odkąd przeprowadziła się do Paryża z rodzicami spotykały ją same przykre rzeczy... właściwie to całe życie miała pecha ale miała nadzieję, że w końcu to się zmieni. Myliła się. Zatrzymała się dopiero na moście i opierając się o barierkę spoglądała w wodę.
-Nie chcę takiego życia...- szepnęła cicho a kilka łez spłynęło po jej policzku.Nie miała pojęcia jak długo już tam stała i rozmyślała nad wszystkim. Zrobiło się chłodno i pochmurnie a jakby tego było mało zaczął padać deszcz. Dziewczyna zeszła z mostu i usiadła na ziemi pod murkiem. Podciągnęła nogi i objęła kolana rękami przyciągając je do siebie.
W tym samym czasie skończyły się lekcje. Adrien wybiegł z klasy jak oparzony. Skrył się w jakiejś bocznej uliczce i gdy upewnił się, że nikt nie patrzy zmienił się w Czarnego Kota. Postanowił poszukać dziewczyny. Miał złe przeczucia. Najpierw postanowił sprawdzić w jej domu bo może wróciła ? Nikogo jednak nie zastał w środku. Szukał i szukał a deszcz padał coraz mocniej. Zaczął tracić nadzieję na znalezienie dziewczyny.
-Gdzie ona może być ?- powiedział załamany i ruszył przez most. Gdy przeszedł na drugą stronę dostrzegł burzę czerwonych włosów. Dziewczyna siedziała skulona z zimna pod murkiem i cała przemoczona. Kot podbiegł do niej i przykucnął przed dziewczyną.
-To chyba nie najlepsze miejsce do ukrywania się w taką pogodę...- powiedział ze smutnym uśmiechem a gdy zaskoczona dziewczyna podniosła na niego wzrok on podał jej rękę.
-Nie ukrywam się...- powiedziała ocierając oczy od łez.
-Odprowadzić cię do domu ? Co się stało ?- zapytał dla zachowania pozorów. Dobrze wiedział przecież co się stało.
-Ni.. nie to nic takiego... miałam zły dzień w szkole.- powiedziała pociągając nieco nosem.
-Jesteś cała przemoknięta... odprowadzę cię do domu...- zaproponował a dziewczyna znów ocierając oczy w końcu się zgodziła. Czarny Kot odstawił ją do domu. Dziewczyna znów była sama, jej rodzice całymi dniami przesiadywali w pracy. Postanowił zostać z nią na chwilę dopóki lepiej się nie poczuje.
-Dziękuję Chat za pomoc... mogę się jakoś odwdzięczyć ?- zapytała nieco niepewnie. Czarny Kot uśmiechnął się lekko.
-Wystarczy, że znów się uśmiechniesz. - powiedział puszczając jej oczko na co dziewczyna lekko się roześmiała przez łzy.
-No widzisz i jesteśmy kwita. - mruknął z uśmiechem.
-To może chociaż pozwól sobie zrobić coś ciepłego do picia... przeze mnie przemokłeś.- zauważyła Nell.
-Nie przejmuj się... ten kostium jest nieprzemakalny.- zaśmiał się ale dziewczyna rzuciła mu ręcznik na głowę.
-Ale twoje włosy są mokre. - powiedziała po czym zaparzyła im po herbacie a sama zamknęła się w łazience żeby się wysuszyć i zmienić ubranie.
CZYTASZ
FanFiction ~ Miraculum
Fiksi PenggemarNie jestem dobra w wymyślaniu opisów więc ten też nie będzie wymyślny. Wpadł mi do głowy pomysł przez sen jak by można było zacząć pisać Fan Fiction z Miraculum. Jedyne co mogę zapewnić... na pewno będzie tutaj dużo Czarnego Kota (a przynajmniej tak...