Wybaczcie tak długą nieobecność.Na osłodę nowy rozdział pisany na żywca
Zapraszam.Julian .
To nie tak miało się skończyć,moje życie wywróciło sie do góry nogami gdy poznałem Rose.
To nie jej wina że podoba sie innemu,że też ten padalec miał czelność przyjść do mojego domu i stawiać żądania.
Nie mogę jej stracić po tym wszystkim co przeżyłem.
Jest moim światełkiem na której widok moje serce cieszy się.Wyboru już dokonałem choć będzie mi ciężko oddać mojego rumaka.
Mam nadzieję że kiedyś go odzyskam.Umówiłem się ze znajomym handlarzem,Thomas pojechał za mną bym miał czym wracać do domu.
Gdy dojechaliśmy na miejsce dobiłem targu i wróciłem z kwotą która spokojnie wystarczała by ocalić Rose i jeszcze za to żyć.
Julian nie potrafił spokojnie funkcjonować,nie spotykał się ze znajomymi.Wychodził na spacery by nie tłumaczyć się Rose dlaczego nie jeździ na koniu.
Rosa znosiła to cierpliwie,nawet próbowała dowiedzieć się czegoś od Thomasa ale ten milczał jak zwykle.
4 dni później.
To jest ten dzień,czekam z Thomasem o omówionej godzinie przed drzwiami mojej posiadłości .Gdy wychodzę przed dom widzę rosłego osiłka który nie jest sam.
-Witam szanownego pana,my po kasę.
-A jaką będę miał gwarancję że nie wrócicie po więcej?
-Tyle szefowi wystarczy więc może być pan spokojny,miło robi się z panem interesy-uśmiechnął się na widok pieniędzy w kopercie i odszedł.
Gdy tylko drzwi zamknęły się za nimi oniemieli na widok Rose siedzącej w korytarzu.
-Jak długo tu jesteś Roso?-zapytał Julian.
-Od samego początku -usłyszałam hałas i postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej.O co chodzi,czy masz jakieś długi,wiem że coś przede mną ukrywasz.Od paru dni zachowujesz się dziwnie.
-Roso to moja sprawa-podszedł do niej próbując złapać za rękę i zaprowadzić do ich pokoju.
-Zostaw,nigdzie nie idę.-Wytłumacz mi to tu i teraz.W końcu jestem twoją narzeczoną do cholery -zaczęła krzyczeć na niego.
-Kasę dałem by cię nie stracić,zrobił to bym drugi i kolejny raz bo jesteś dla mnie ważna a teraz bez dyskusjii idziemy zjeść.Jestem ciekaw co przygotowała pani Aniela.
Bez słowa wszyscy udali się na obiad,więcej tematu nie poruszono.Rosa nie mogła przełknąć kęsa,tak była zaskoczona jego słowami.
Po obiedzie Julian zabrał Rose do ogrodu,po raz pierwszy posadził ją na swoich kolanach i pocałował w usta na co Rosa chętnie pozwoliła.
Wszystko z góry obserwowała pani Aniela i Thomas.
-Chłopcze mówiłam ci żebyś dał sobie spokój i znalazł dziewczynę.
-Nic nie poradzę że Rosa mi sie podoba mimo swojego kalectwa.
-Poproszę żeby pan Julian zorganizował potańcówkę ,wtedy poznasz jakąś pannę i się zakochasz.
-Oby pani miała racje,życie kawalera mi nie służy.
Późnym wieczorem Julian wniósł śpiącą dziewczynę do ich pokoju i położył na łóżku,usłyszał głośne pukanie do drzwi i głos pani Anieli.
-Czy mogę z panem porozmawiać?
-Nie dzisiaj,jestem zmęczony i chce położyć się spać.Jutro pogadamy.
-A co z Rosą,muszę ją rozebrać.
-Dam sobie radę,proszę iść spać.
Dobranoc.Julian namęczył się by rozebrać dziewczynę z sukienki,po raz pierwszy od dawna spał przytulony do swojej kobiety a wkrótce żony.Z uśmiechem na twarzy zasnął z nosem we włosach Rose.

CZYTASZ
NIEWIDOMA DZIEWCZYNA.☑
Literatura FemininaMłoda dziewczyna zmuszona do małżeństwa przez ojca,nie ma wyboru bo jest zdana tylko na jego pomoc. Czy jej wada nie odstraszy przyszłego męża i nie porzuci jej tuż przed ślubem?Tego dowiecie się czytając tą książkę. Okładkę wykonała @StopMe2. 26.04...