Rozdział 5

196 21 7
                                    

*Ki Hong P.O.V.*

Otworzyłem oczy i spojrzałem na mój prawy bok w który spała wtulona Kat.

Jakim ja jestem szczęściarzem.

Dziś jest wielki dzień, bo idę z Kat na randkę. Niestety to nie będzie zwykła randka, to będzie podwójna randka. Moja dziewczyna ot tak stwierdziła, że to jej marzenie, a marzenią są po to aby je spełniać... Dotatkowo oboje uważamy, że serialowy ship 'Briam' powiniem być realnym 'Codylan'em'

Tak więc ja idę na randkę z Katy, a razem z nami idą Dylan z Codym.
Mam nadzieję że będzie to udane spotkanie...

Pocałowałem moją Anielicę w usta wyciągając ją tym sposobem ze świata morfeusza.

-Dzień dobry nocna łowczyni-wymruczałem jej do ucha gdy się od siebie oderwaliśmy

-Dzień dobry sztamaku-powiedziała i się zaśmiała,a ja ponownie pocałowałem tylko z tą różnicą że moja ręka znalazła się pod moją koszulką w której spała Kat...

xxx

Właśnie siedzę w samochodzie i postanowiłem, że pojadę do chłopaków aby mój aniołek mógł spokojnie użyć swój "zestaw małego tynkarza", czyli jakieś tam kosmetyki. Gdy byłem pod wspólnym mieszkaniem chłopaków stwierdziłem, że wbije do nich bez pukania bo znając życie coś śmiesznego się stanie.

Gdy byłem już pod drzwiami cicho przekręciłem klamkę i wszedłem do ich mieszkania kierując się najpierw do najbliższego pomieszczeni, jakim była kuchnia. Niestety nikogo tam nie było, więc korzystając z tego iż na stole leżało ciasto, szybko po nie sięgnąłem. Następnie z pełnymi ustami skierowałem się do salonu.

Tam dopiero się działo. Dylan siedział na Codym okrakiem i był przyssany (dosłownie) do jego ust.

-Uuuu..! Porno na żywo!- gdy to powiedziałem zaśmiałem się, a chłopaki natychmiast się od siebie oderwali.

-No jasne, porno dla ubogich...-burknął wkurzony Cody a Dylan zażenowany zszedł z jego kolan.

-Dobra kończcie te obściskiwanie się i jedziemy. A tak swoją drogą ciasto jest pyszne, możecie je częściej robić.-powiedziałem kierując się do wyjścia.

Wsiedliśmy do samochodu i postanowiłem że jeszcze po drodze wstąpię do kwiaciarni po czerwone tulipany. Wiem, że takie właśnie uwielbia, a ostatnio coś narzekała, że mało romantyczny jestem. Gdy zajechałem pod dom, Kat akurat wychodziła. Mimo iż nie była nie wiadomo jak wystrojona, dla mnie wyglądała przepięknie. Wyszedłem z samochodu z wręczyłem jej kwiaty.

"Randkę" mamy w kręgielni więc każdy z nas jest ubrany raczej luźno.

xxx

Po dojechaniu na miejsce, Katty poszła wykupić nasz zarezerwowany wcześniej tor, a my skierowaliśmy się by wypożyczyć i przebrać nasze buty.

Był mały problem z butami dla mojej kochanej ponieważ ma strasznie małe stópki, ale po jakimś czasie znalazły się idealne więc udaliśmy się na tor.

Ustaliliśmy,że na początku każdy będzie grał pojedynczo,a później będziemy grali drużynami. Zaczynał Cody,po nim była Kat ,następnie Dylan i na końcu ja.

Po kilku 'rzutach' stwierdziliśmy że jesteśmy już głodni, więc poszedłem i zamówiłem dwie duże pizze. Jedna była z podwójnym serem, szynką i pieczarkami, natomiast ta druga z rukolą, pomidorkami koktajlowymi i kurczakiem. Oczywiście nie zapomniałem jeszcze o wcześniej uzgodnionym sosie czosnkowym i keczupie. Dobrałem jeszcze sok jabłkowy i Coca-Colę

Gdy wróciłem do nich po złożeniu zamówienia, akurat była moja kolej. Przymierzałem, która z kul będzie idealna, lecz przeszkodziła mi moja dziewczyna...

-Ej, czy ty widzisz to co ja, czy mam jakieś omamy spowodowane brakiem wystarczającej ilości pizzy w moim organizmie?

Taak, Katty kocha pizzę. Czasami mam wrażenie że jest ważniejsza ode mnie. Chcąc jej odpowiedzieć rozglądnąłem się dookoła aby sprawdzić o co może jej chodzić. Tuż za oknem zobaczyłem Thomasa całującego Rosę. Okay, to było dziwne, bo myślałem że Sangster jest Dylanoseksualny...

-Jeśli chodzi ci o dwójkę całujących się ludzi na zewnątrz, to ja też ich widzę lecz jeśli to nie chodzi o nich, to spokojnie i tak zaraz powinien być podany posiłek.

Pomińmy już fakt, że widok jaki trochę wcześniej zobaczyłem zabolał mnie troszkę w serduszku. Każdy przecież wie, że Tommiego i Dylana ciągnie do siebie jak Katy do pizzy...

xxx

Dylan Sprayberry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dylan Sprayberry

Dylan Sprayberry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cody Saintgnue


Ostatnio brakuje mi trochę weny ale brocheta00 mi bardzo pomaga więc tym razem taki trochę krótszy. Do następnego!

[I] am [L]ucky t[o] ha[ve] [You] | DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz