7:00.. Anne obudziła muzyczka z jej telefonu... Wstała wzięła prysznic, i zjadła śniadanie.
Punktualnie o 8:45 wstawiła się u Góry w jego biurze...
*Puk, puk, puk*
-Proszę - odezwał się męski gburowaty głos...
-Dzień dobry, już jestem! -powiedziała Anna trzymając nerwy na wodzy..
-O jaka pani punktualna! Plusy, same plusy - zażartował Artur
-Proszę to dla pani - Mówiąc to Artur wręczył Annie koszulkę, spodnie, bluzę oraz kurtkę, potem poszli poznać ekipę..
-To jest Strzelecki, Chowaniec, Kubicka, Nowak i Wszołek
Dziś pojedzie pani z Strzeleckim i Kubicką..
-Cześć Ania.. - podeszła i zaczęła witać się ze wszystkimi po kolei..
A i jeszcze to! - Góra dał Annie krótkofalówkę, która akurat się odezwała..
23S Wypadek na Nowogródzkiej.. Ranny mężczyzna i kobieta w ciąży..
-23S Zgłaszam się! - krzyknęła Anna, a Góra stał jak zamurowany..
Anna, była zawsze oczytana więc takie podstawowe sytuacje umiała opanować..
Podczas jazdy w karetce Anna, Piotrek i Martyna dużo rozmawiali i czas w karetce spędzili bardzo miło...
Gdy dojechali na miejsce zobaczyli trzynastolatka, który przeprowadza resuscytację.. Piotrek przejął od niego mężczyznę, a Anna pobiegła to kobiety z dzieckiem.. Na szczęście oni nie odnieśli jakichś większych obrażeń, Więc musieli zająć się mężczyzną. Miał złamaną prawą nogę i dwie ręce... Po usztywnieniu urazów na desce zanieśli go do karetki i zrobili wkucie, by uzupełnić płyny...
Po dojechaniu do szpitala, szybko poszli z pacjentem na SOR gdzie zastali dr. Michała Sambora który coś przygotowywał przy blacie i był odwrócony do nich tyłem..
- Co mamy Wiktor? - zapytał Michał
-Dzisiaj dr. Banach wziął wolne - wtrąciła Martyna
-A to nasza nowa pani doktor! - powiedział Piotrek z uśmiechem
-Michał - podał rękę Sambor
-Anna - miło mi
Po zapoznaniu Anna opisała sytuację i poszła do bazy zjeść launch.. Pogadała tam z Górą i innymi, aż do kolejnych wezwań które na szczęście nie były aż tak tragiczne..
Po skończonej pracy poszła do Góry..
*Puk, Puk, Puk*
-Można? - zapytała nieśmiale Ania
-Oczywiście zapraszam! - krzyknął Góra
-No, No, No... Powiem pani.. Zaimponowała mi pani..Z tego co mówili Piotrek i Martyna, bardzo pani jest opanowana i stanowcza i to mi się podoba!
-Czy mogłaby pani wstawić się jutro też na ranną zmianę?
-Oczywiście jutro przyjdę!
-No to jesteśmy umówieni!
-Do widzenia - powiedziała Anna i zamknęła drzwi
Dzień zleciał jej bardzo szybko, zjadła kolację, wzięła kąpiel i zaczęła czytać książkę, którą wypożyczyła w pobliskiej bibliotece...
Z książką w rękach.. Zasnęła...
CZYTASZ
Szansa - Anna i Wiktor
FanfictionHistoria miłości Anny i Wiktora, w której przeszkadzał Stanisław.