Rozdział 6

654 19 0
                                    

Po 10 godzinach samolot wylądował na płycie lotniska Chopina w Warszawie. Kobieta wysiadła, zabrała swoje bagaże i zamówiła taksówkę. Po niedługim czasie dotarła na warszawską Pragę. Tam znajdowało się jej mieszkanie, było nowe, nowocześnie urządzone, Anna musiała dodać tylko dodatki. Bagaże zostawiła w przedpokoju i poszła rozejrzeć się po mieszkaniu.

-Jak ty jest pięknie, nigdy nie myślałam, że coś takiego mnie spotka- mówiła sama do siebie.

Cały czas była w zachwycie. Wszystko było idealne, zawsze marzyła, by tak urządzić dom, ale Potocki jej na to nie pozwolił. Na końcu udała się do sypialni. Znajdowało się tam duże łóżko, długie ciemne zasłony i półka na książki, co Annę bardzo ucieszyło.

-Marzę teraz tylko o odpoczynku.

Kobieta wykąpała się i przebrała. Położyła się w łóżku i zaczęła przeglądać oferty pracy w szpitalu, była chirurgiem, lecz w ostatnich latach w Stanach jeździła w karetce. Natrafiła na ogłoszenie pracy w Leśnej Górze. Poszukiwali ratownika medycznego, Anna od razu pomyślała, że to świetna oferta.

-Dziś jest już późno, zadzwonię tam jutro rano i umówię się na spotkanie- kobieta powiedziała sama do siebie, po chwili zasnęła z uśmiechem na twarzy.

Szansa - Anna i WiktorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz