SENNIK

30 4 0
                                    

Zawsze zaczyna się tak samo: stoję na środku pustyni nie mogąc się ruszyć.
W mojej głowie echem odbijają się słowa, które mówiła przez sen. "Nienawidzę Cię!", "To Ty mnie zniszczyłeś, odebrałeś człowieczeństwo", "Może jeśli się zabiję, to zrozumiesz, że mówię szczerze.." Tak drobna istota wypowiedziała tyle słów przepełnionych bólem i wyrzutem w zaledwie kilka minut.
Teraz moje ciało odzyskuje władzę w nogach więc stawiam krok i tak jak zawsze, jeden krok jest równy jednej zmianie.

Tym razem stoję w wilgotnym lesie równikowym, pośród dzikich zwierząt i bujnej roślinności. Ogromny wąż owija się wokół mojej szyi powodując duszności, ale moje myśli znowu schodzą na Alex i to jak płakała przez sen w moją koszulkę. Nie byłem w stanie spojrzeć jej w oczy przez resztę dnia, bo bałem się co mógłbym w nich dostrzec. Niby wydawała się szczęśliwa, ale wiedziałem, że cierpi może i mocniej niż ja. To, że znalazła się na tych skałach i to z jakim pragnieniem patrzyła w wodę gdy prosiłem żeby zeszła.. To nie był przypadek. Uścisk zdradzieckiego gada jest już nie do wytrzymania.
Ja też nie dam jej spokoju, dopóki nie upewnię się, że będzie bezpieczna. Ona mnie wczoraj uratowała.

Przechodzę kawałek, przenosząc się na plażę. Ludzie siedzą dookoła, ale nikt nie zdaje się mnie zauważać, jakby mnie nie widzieli. Widzę nastoletnią dziewczynę, siedząca na kocu zaraz obok mojej osoby. Jej oczy wypalają we mnie dziury, a w głowie słyszę jej głos, mówiący: "Zostań ze mną. Proszę nie pozwól im tego zrobić." Wtedy zauważam kilku młodych mężczyzn, którzy próbują ją zabrać, porwać w głąb lądu. Dlaczego nikt nie reaguje, gdy dziewczynka krzyczy? Wszystko dzieje się zbyt szybko. Chcę jej pomóc, ale gdy tylko się ruszam ona znika, a otoczenie się zmienia.

Jestem pod wzgórzem na którym rośnie jedno suche drzewo. Wielki dąb, z pękniętym pniem, pod którym bawi się chłopiec. Niebo gęste jest od chmur zwiastujących burzę, ale jeszcze nie pada, nawet nie kropi. To nie jest część mojej wybujałej wyobraźni, tylko wspomnienie. Jedyne miejsce w moich snach, z którego nie mogę uciec robiąc krok. Ta magiczna sztuczka tu nie działa.
Podchodzę do drzewa mijając mojego małego brata, który bawi się patykiem i wchodzę na gałąź na której siedzę pięcioletni ja. Wszystko zaczęło się właśnie przy tym głupim drzewie.

Sam ćwiczy nowe uderzenia swoim mieczem, gdy moja mała postać zeskakuje z drzewa, a dostając kijem prosto w brzuch, pada na ziemię.
Ze słowami "A niech cię piorun trzaśnie", które tak często powtarzał ojciec, biegnę naskarżyć mamie, co się stało. Jak bardzo teraz chciałbym cofnąć to co powiedziałem.
Dom stoi zaledwie dwieście metrów od dębu, ale ja nie zdążam nawet do niego dotrzeć, gdy rozlega się huk. Krzyk i przerażenie widoczne w moim braciszku, gdy zauważył lecący konar. Był sparaliżowany strachem, tak jak ja, a stać nas było tylko na krzyk. Moment, w którym widziałem, jak gałąź przygniata mojego sześcioletniego brata, pamiętam zbyt dokładnie.
Jestem pierwszą osobą, która do niego dociera, ale nie jestem w stanie mu pomóc.

Staram się uciec myślami od tych zdarzeń, więc robię kolejne kroki , które zaczynają działać, więc przenoszę się w inne miejsca wciąż przyspieszając.
Wiedziałem, że znowu mi się to przyśni. Echem odbija się krzyk Sama. To wspomnienie wyryło na mojej psychice zbyt duże znamię by się go pozbyć. Jest ze mną od szesnastu lat i zostanie do końca.

Biegnąc przez kolejne światy, zaczynam słyszeć głos w środku mojej czaszki.
"Stary, obudź się!"- słowa docierają jakby przez mgłę, ale ciało powoli zaczyna się budzić, a ból w czaszce nasila się.

No to jest!
Co sądzicie o tym krótszym rozdziale?

Wiem, że do tej pory nie za wiele się działo, ale może chcecie się czegoś dowiedzieć o bohaterach, ich sytuacji, czy środowisku, w jakim to się toczy?

Przy okazji pragnę poinformować, że kolejne dwa rozdziały, które już są prawie skończone, sprawiały mi duże trudności, ale mam nadzieję, że jakoś je wyciągnęłam. Po prostu proszę o wyrozumiałość, bo to było dla mnie ciężkie wyzwanie.

Miłego wieczoru i kolejnego tygodnia! 💛

One Step Closer [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz