slub fajny

314 34 7
                                    

Tego dnia słońce na zielonym wzgórzu świeciło jasno jak nigdy i wdzierało się przez okna do małego dormu jak gdyby chciało wszystkim przekazać, że ten dzień będzie udany. Powietrze było wyjątkowo ciepłe. Siedem pedałów było już na nogach, mimo wczesnej pory przygotowując się do ślubu Bambama i Youngjae.

Jackson oznajmił, że nie chciałby aby pozostała szóstka teraz wchodziła do jego pokoju, bo musi przygotować się do roli księdza. Pierwszą osobą która złamała zakaz był niejaki Mark, który otworzył drzwi i rozpoczął sesję zdjęciową Jacksona w sutannie.
-Fu, śmierdzi jak zwykle- stwierdził.

W pewnym momencie drzwi do pokoju zostały zamknięte, i nikt nie wie co się w nim działo, aż do momentu w którym cały zespół opuścił dorm. Para która miała się dzisiaj pobrać szła obok siebie, ubrana w czyste i wyprasowane garnitury. Co chwilę któryś z chłopców spoglądał na drugiego szeroko się przy tym uśmiechając.

Niewiele czasu później wszyscy włamywali się do kościoła. Nie zajęło im to zbyt wiele czasu. Jackson w sutannie, który wyglądał przynajmniej dziwnie, stanął za ołtarzem i rozpoczął wydawanie ślubu.

-Zebralismy się tutaj, aby połączyć na zawsze w gejowskim małżeństwie Kunpimooka Bhuwakula i Choi Youngjae'go.- oświadczył z dumą.

-Czy ty, Kunpimooku, chcesz poślubić tego tu pedała??- zapytał

-Tak

-A czy ty, Youngjae, serio chcesz z nim żyć??

-TAK

-No ok, zatem na mocy nadanego mi prawa ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować.

-No i git- odezwał się Mark

Para wykonała romantyczny i długi pocałunek, natomiast reszta zespołu siedząc w ławkach obserwowała ich poczynania.

Wkrótce wszyscy powrócili na chwilę do domu, aby wziąć żarcie i pojechać na wesele. Noc poślubna zapowiadała się ciekawie.

GOT7 z Zielonego WzgórzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz